Jeden policjant zginął, a trzech zostało rannych w wyniku wymiany ognia z przestępcami próbującymi włamać się do bankomatu w miejscowości Wisznia Mała pod Wrocławiem. W strzelaninie zginął też napastnik, drugi z bandytów został zatrzymany. Śledztwo, dotyczące śmierci policjanta, przejęła Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu. Rzecznik tej jednostki Małgorzata Klaus przekazała, że czynności już trwają. Premier Beata Szydło poinformowała następnie na Twitterze, że podjęła decyzję o przyznaniu rent specjalnych dla żony i dzieci zamordowanego policjanta.

REKLAMA

Wcześniej rzecznik dolnośląskiej policji Paweł Petrykowski podał, że policjanci złapali na gorącym uczynku przestępców próbujących włamać się do bankomatu. Doszło do wymiany ognia - powiedział PAP.

Przykra informacja. Podczas zatrzymania na gorącym uczynku podejrzanych o włamania do bankomatu sprawca otworzył ogień z broni maszynowej w kierunku policjantów, którzy w obronie własnej oddali strzały. Niestety, jeden z policjantów zginął, a 3 jest rannych - podała policja na Twitterze.

W strzelaninie zginęły dwie osoby - policyjny antyterrorysta i napastnik.

Kulisy strzelaniny pod Wrocławiem

Według nieoficjalnych informacji RMF FM, policjanci rozpracowujący bandę rabującą bankomaty wytypowali miejsce, w którym może dojść do napadu. I rzeczywiście pojawiło się tam dwóch przestępców.

Jeden wszedł do pomieszczenia, w którym zainstalowano maszynę, drugi czekał w samochodzie. Wtedy do akcji wkroczyli antyterroryści. Grupa funkcjonariuszy ruszyła w kierunku bankomatu.

Pierwszy z policjantów osłaniał pozostałych tarczą kuloodporną. Gdy bandyta zorientował się, że wpadł w pułapkę, zaczął strzelać z kałasznikowa.

Pierwsze kule trafiły w tarczę, ale siła uderzenia była tak duża, że antyterrorysta się przewrócił. Kolejne kule trafiły więc już w policjantów idących tuż za nim. Jeden funkcjonariuszy, postrzelony w szyję, zginął, trzej kolejni zostali ranni.

Wtedy policjanci w obronie własnej otworzyli ogień. Bandyta został zastrzelony. Jego kompan, który czekał w aucie, poddał się policji bez walki.

Funkcjonariusz który zginął na służbie osierocił dwójkę małych dzieci.

Na miejscu strzelaniny pracuje policyjna ekipa dochodzeniowa i prokuratorzy.

Szef KGP: Wstępnie oceniamy, że nie było błędów w organizacji akcji, w której zginął policjant

Według wstępnych ustaleń nie było błędów w organizacji akcji policji wobec próby włamania do bankomatu, podczas której zginął policjant, a trzech zostało rannych - powiedział Komendant Główny Policji Jarosław Szymczyk.

Z tych wstępnych ustaleń, wstępnych sprawdzeń nie definiujemy błędów w organizacji tych działań. Oceniamy je zgodnie ze sztuką policyjną i z taktyką działań tego typu sytuacjach - powiedział szef KGP w niedzielę na konferencji prasowej.

Jak mówił Szymczyk, policja otrzymała informacje o próbie włamania się do bankomatu w miejscowości Wisznia Mała w sobotę ok. godz. 23. Na miejsce udały się dwie drużyny antyterrorystów; 12 policjantów. Chodziło o wolnostojący bankomat obudowany specjalnym kontenerem, do którego włamał się sprawca.

Jeśli chodzi o przebieg tego zdarzenia, cały czas trwają na miejscu czynności zwiane z zabezpieczeniem śladów, czynności dochodzeniowo-śledcze pod nadzorem prokuratury, z udziałem biegłych sądowych i biegłych z laboratoriów kryminalistycznych - powiedział Szymczyk.

Zbieramy ślady, zabezpieczamy je, żeby w pełni udokumentować przebieg tego zdarzenia. Są również na miejscu funkcjonariusze, którzy wykonują czynności kontrolne pod względem sprawdzenia procedur, które zostały zastosowane przy tych działaniach - tłumaczył.

Szymczyk przekazał, że ok. godziny 23 w sobotę policja uzyskała informację, że ma miejsce próba włamania do bankomatu, wolnostojącego, obudowanego kontenerem, w miejscowości Wisznia Mała pod Wrocławiem.

/ Maciej Kulczyński / PAP
/ Maciej Kulczyński / PAP
/ Maciej Kulczyński / PAP
/ Maciej Kulczyński / PAP
/ Maciej Kulczyński / PAP

Zabity napastnik miał 42 lata, wielokrotnie notowany

Zabity napastnik miał 42 lata. Mieszkaniec województwa wielkopolskiego, wielokrotnie notowany w naszych systemach za przestępstwa przeciwko mieniu, przestępczość związaną z kradzieżami pojazdów, włamaniami, a także notowany w związku z udziałem w zorganizowanej grupie przestępczej - powiedział na konferencji prasowej Komendant Główny Policji.

Policja zatrzymała też współsprawcę tego przestępstwa, który czekał w zaparkowanym nieopodal samochodzie. To 41-letni mieszkaniec województwa pomorskiego, również notowany za przestępstwa przeciwko mieniu i udział w zorganizowanej grupie przestępczej.

W wyniku podjętych dalszych działań zatrzymaliśmy trzecią osobę związaną z tymi dwoma sprawcami, której nie było na miejscu zdarzenia, ale widzieliśmy wcześniej, że współpracuje z tymi dwoma osobami. To mieszkaniec powiatu legionowskiego. W tej chwili trwają z zatrzymanymi czynności - mówił szef policji.

Szymczyk przekazał, że ok. godziny 23 w sobotę policja uzyskała informację, że ma miejsce próba włamania do bankomatu, wolnostojącego, obudowanego kontenerem, w miejscowości Wisznia Mała (Dolnośląskie).

Sprawca po wyłamaniu drzwi kontenera dostał się na zaplecze tego bankomatu; zamknął się w kontenerze i próbował dokonać włamania do bankomatu - tłumaczył Szymczyk.

Jak mówił, z uwagi na fakt, że tego typu przestępstw często dokonuje się z użyciem materiałów wybuchowych, postanowiono o użyciu samodzielnego pododdziału antyterrorystycznego policji, szkolonych i przygotowywanych do zatrzymywania najbardziej niebezpiecznych przestępców.

"Jesteśmy z bliskimi zabitego policjanta, wspieramy ich jak tylko możemy"

Jarosław Szymczyk zapewnił, że rodzina zabitego otoczona jest pomocą psychologiczną i wszelkim wsparciem.

Najbliższym została udzielona pomoc psychologiczna, cały czas jest udzielana. Udzielimy bliskim wszelkiego możliwego wsparcia, jakie tylko będzie potrzebne. To wsparcie również zapewnił minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak. Jesteśmy z najbliższymi, wspieramy ich jak tylko możemy - mówił komendant.

Podkreślił, że to smutny dzień dla dolnośląskiej i całej polskiej policji, ponieważ zginął na służbie kolega -policjant, który do końca wypełnił ślubowanie policyjne.

40-letni funkcjonariusz służył w policji od 14 lat, a od ośmiu pełnił służbę w Samodzielnym Pododdziale Antyterrorystycznym Policji we Wrocławiu. Osierocił dwójkę dzieci w wieku 8 i 12 lat.

Szymczyk poinformował, że stan trzech rannych w strzelaninie policjantów nie zagraża ich życiu. Jeden został postrzelony w biodro, drugi w dłoń i obaj przebywają w szpitalu. Trzeci z funkcjonariuszy, ranny w udo, po opatrzeniu został przez lekarzy zwolniony do domu. Tym funkcjonariuszom i ich rodzinom również zapewniamy wszelkie potrzebne wsparcie - dodał Szymczyk.

(ph)