Zaoczne mandaty, czyli te wkładane przez strażników miejskich za wycieraczkę samochodu, są niezgodne z prawem - uważa wojewoda śląski. Funkcjonariuszom wolno wystawić taki mandat, ale tylko, jeśli są absolutnie pewni, kto popełnił wykroczenie.

REKLAMA

Katowiccy strażnicy natomiast od razu wystawiali mandat zaoczny, na przykład za złe parkowanie, a dopiero potem ustalali, kto był rzeczywistym sprawcą. To mniej więcej tak, jakby mandat dostawał samochód, a nie kierowca.

Wojewoda nie może unieważnić niezgodnego z przepisami zarządzenia. Dlatego już niebawem opinia prawników wojewody trafi do szefa śląskiej policji, który nadzoruje straż miejską w regionie.