Wielkimi krokami nadchodzi zima tysiąclecia. W Warszawie termometry wskazywały o poranku niespełna 2 stopnie Celsjusza, choć temperatura odczuwalna oscylowała wokół zera. Nasz reporter Mateusz Wróbel postanowił więc sprawdzić, jak stołeczne służby szykują się do zimy. Jak się okazuje, przygotowane są. Niestety - tak jak w zeszłym roku…
Na stronie warszawskiego Zarządu Oczyszczania Miasta nasz reporter znalazł informację, że w przypadku intensywnych opadów śniegu służby obowiązuje uzyskanie standardu "czarnej jezdni" w czasie nie dłuższym niż 4 godziny od - uwaga! - ustania opadów śniegu.
To chyba żart. W zeszły roku kłopoty były już w listopadzie, to była tragedia. W tym roku przepowiadają zimę jeszcze gorszą - mówi naszemu reporterowi napotkany o poranku kierowca.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio