Namierzyli was policjanci, dzwonię, żebyś wiedział - mówił 26 marca ub. roku do starachowickiego starosty poseł SLD Andrzej Jagiełło. Dziś Jagiełło, Długosz i Sobotka, siedząc na ławie oskarżonych w kieleckim sądzie, wysłuchali całej nagranej rozmowy telefonicznej.

REKLAMA

Jagiełło mówił staroście o informacjach, jakie ma od Sobotki; o przekrętach i łapówkach w samorządzie i o namierzeniu przez policję. Mówił „Uważaj. Bądź czujny”. Starosta zarzeka się, że nie ma nic wspólnego z przekrętami.

Po odtworzeniu nagrania, Jagiełło przez ponad godzinę tłumaczył dziennikarzom co tak naprawdę chciał powiedzieć podczas tej rozmowy. Jego zdaniem nie było to ostrzeżenie, ale przestroga. Poza tym nie wiedział, że w Starachowicach są przestępcy. Do głowy by mu nie przyszło, że starosta może ich znać. Jak tłumaczył wcześniej na jednej ze swych konferencji, nie miał pojęcia, że istnieje coś takiego jak CBŚ.

Posłuchaj także relacji reportera RMF Pawła Świądra:

Po odsłuchaniu nagrania wyraźnie widać, że jakakolwiek wiedza Jagiełły pochodziła od Długosza. Prokuratura nadal twierdzi, że jego źródłem był Sobotka.