"W tej chwili zdrowie Fabio jest najważniejsze. Ciągle o nim myślę" - napisał na Twitterze Dylan Groenewegen, kolarz, który wczoraj tuż przed metą, pierwszego odcinka Tour de Pologne pchnął holenderskiego kolarza Fabio Jakobsena. W efekcie zawodnik wpadł na barierki, wyłamał je i zderzył się z sędzią.

REKLAMA

Dylan Groenewegen został wykluczony z wyścigu. Grożą mu też sankcje ze strony Międzynarodowej Unii Kolarskiej. Decyzją sędziów wczorajszy etap etap wygrał Fabio Jakobsen.

"Nienawidzę tego, co stało się wczoraj. Nie mogę znaleźć słów, żeby opisać, jak mi przykro z powodu Fabia i innych, którzy upadli lub zostali ranni"- napisał Groenewegen na swoim oficjalnym koncie na Twitterze.

Ik vind het verschrikkelijk wat er gisteren gebeurd is. Ik kan de woorden niet vinden om te beschrijven hoe erg ik het vind voor Fabio en anderen die zijn gevallen of geraakt.Op dit moment is vooral de gezondheid van Fabio het allerbelangrijkste. Ik denk aan hem, constant.

GroenewegenD6 sierpnia 2020

W nocy ze środy na czwartek Fabio Jakobsen przeszedł pięciogodzinną operację w Szpitalu Specjalistycznym nr 5 w Sosnowcu. Na razie 24-latek jest utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej i prawdopodobnie w piątek rano zostanie wybudzony.

Doznał poważnych urazów twarzoczaszki - okolic oczodołu, szczęki i żuchwy. Wcześniejsze badanie tomograficzne nie wskazywało na potencjalne uszkodzenia mózgu. Zawodnik ma również stłuczenia klatki piersiowej, ale nie doznał urazów kręgosłupa, co jest - zdaniem lekarzy - efektem tego, że jest młody i wysportowany.

Oprócz niego w szpitalach przebywa jeszcze trzech innych zawodników oraz sędzia.

Moment wypadku:

Massive crash on the finish line in stage 1 of @Tour_de_Pologne! #TDP20 (@sport_tvppl) pic.twitter.com/mwvDwS9Y3i

wcsbikeAugust 5, 2020

Fabio Jakobsen w stabilnym stanie po pięciogodzinnej operacji

Holenderski kolarz Fabio Jakobsen od wczoraj przebywa w szpitalu Szpitalu św. Barbary w Sosnowcu. Jest na klinicznym oddziale intensywnej terapii w stanie stabilnym.

Ma własne ciśnienie; jest oczywiście wentylowany z powodu znieczulenia, które przebył na bloku operacyjnym - powiedział w czwartek rano wicedyrektor placówki ds. lecznictwa dr Paweł Gruenpeter.

Na szczęście nie doszło do obrażeń gałek ocznych - relacjonował lekarz. W nocy ze środy na czwartek zespół anestezjologów, chirurgów szczękowych i laryngologów rozpoczął pięciogodzinną operację zawodnika. Zakończyła się ona ok. 5.30. Przebiegła bez powikłań.

Drugi kolarz, który po kraksie na finiszu wyścigu trafił do sosnowieckiego szpitala, ma złamaną rękę.

Opis / Andrzej Grygiel / PAP
Opis / Andrzej Grygiel / PAP
Opis / Andrzej Grygiel / PAP
Opis / Andrzej Grygiel / PAP
Opis / Andrzej Grygiel / PAP
Opis / Andrzej Grygiel / PAP
Opis / Andrzej Grygiel / PAP
Opis / Andrzej Grygiel / PAP
Opis / Andrzej Grygiel / PAP
Opis / Andrzej Grygiel / PAP