Policja zatrzymała sprawcę kolizji, który przemocą wymusił od pokrzywdzonego przyznanie się do winy i żądał 10 tys. zł. Autor gróźb wraz ze wspólnikami wpadł we Wrocławiu.

REKLAMA

Pokrzywdzony mężczyzna zgłosił się na policję. Do przekazania gotówki miało dojść we Wrocławiu. Tam przygotowano zasadzkę na szantażystów. W momencie przekazywani pieniędzy troje podejrzanych zatrzymali policjanci z wrocławskiego CBŚ. Wszyscy odpowiedzą za wymuszenie rozbójnicze. Grozi im za to do 10 lat więzienia.

W połowie tego miesiąca na skrzyżowaniu dróg w okolicy Świebodzina (Lubuskie) doszło do kolizji drogowej. Kierujący audi, najechał na tył innego samochodu. Na miejsce wezwano policję. Wina była oczywista i zakończyła się ukaraniem mandatem kierowcy, który uderzył w tył innego pojazdu. Po odjechaniu radiowozu do pokrzywdzonego ponownie podszedł winny kolizji. Mężczyzna zjawił się z kolegą i dwiema kobietami. Wspólnie zaczęli zastraszać właściciela zniszczonego auta, zmuszając go do podpisania niekorzystnego dla siebie oświadczenia.

W dokumencie tym, pod przymusem, miał on przyznać się do rzekomego spowodowania zdarzenia. Następnie sprawcy zabrali dokument, informując, że pokrzywdzony może go wykupić przekazując 10 tys. zł - mówi rzecznik lubuskiej policji Sławomir Konieczny.