Decyzję o złożeniu dymisji podjęłam pod wpływem emocji - tłumaczy Ewa Sowińska. Według ustępującej ze stanowiska Rzeczniczki Praw Dziecka atmosfera wokół jej osoby uniemożliwiała jej pracę. O rezygnacji zaważył też inny aspekt.

REKLAMA

Chciałam uniknąć niebezpiecznego precedensu przerywania urzędu, który przewidziany jest na kadencję - oświadczyła Sowińska. Moje postępowanie przez cały czas było zgodne ze złożonym ślubowaniem. Wbrew powszechnej opinii pracowałam dla dobra dzieci - podkreśliła.

Wczoraj Ewa Sowińska, na dwa dni przed zaplanowaną w Sejmie debatą nad wnioskami o jej odwołanie, złozyła u marszałka Bronisława Komorowskiego pismo, w którym oświadczyła, że rezygnuje z funkcji Rzecznika Praw Dziecka z dniem 30 czerwca.

Wykorzystam ten czas na dokończenie rozpoczętych prac. Potem wrócę do praktyki lekarskiej - dodała Sowińska.