Strajk lekarzy, pielęgniarek i innych pracowników szpitali objął już kilka regionów kraju. Wczoraj do protestów doszło między innymi na Lubelszczyźnie, w Świętokrzyskiem, w Łódzkiem i na Dolnym Śląsku.

REKLAMA

Protestują pracownicy w pojedynczych ośrodkach. Na przykład dziś dwugodzinny strajk ostrzegawczy planują związkowcy ze szpitala w Busku-Zdroju w Świętokrzyskiem.

Protestujący domagają się odrzucenia projektu ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej. Ich daniem nie rozwiązuje ona problemu zadłużenia służby zdrowia, a tylko go pogłębia.

Dług ciągle rośnie. Wciąż rosną odsetki i inne koszty związane z obsługą zadłużenia - podkreśla w rozmowie z RMF doktor Andrzej Zdeb, dyrektor państwowego szpitala klinicznego we Wrocławiu.

Nie ma alternatywy, a ustawa o restrukturyzacji szpitali to jedyne rozwiązanie – uważa tymczasem minister zdrowia. Ustawa firmowana przez Marka Balickiego zakłada przekształcanie szpitali w spółki prawa handlowego a tym samym dopuszcza ich upadłość. Ciągle powtarzanie jednak przez ministra, że sytuację może uzdrowić jedynie ustawa o restrukturyzacji nikogo nie uspokaja.