Prowadzone od września 2008 roku w Katowicach śledztwo IPN w sprawie śmierci generała Władysława Sikorskiego w katastrofie gibraltarskiej zostało przekazane z Katowic do Warszawy.

REKLAMA

Szefowa pionu śledczego katowickiego IPN, prokurator Ewa Koj, nie chciała komentować decyzji. Przeniesione do stolicy śledztwo dotyczy "zbrodni komunistycznej, polegającej na sprowadzeniu niebezpieczeństwa katastrofy w komunikacji powietrznej w dniu 4 lipca 1943 roku w Gibraltarze w celu pozbawienia życia premiera i naczelnego wodza Sił Zbrojnych RP gen. Władysława Sikorskiego, przez co doszło do katastrofy samolotu Liberator (...) należącego do 511. dywizjonu brytyjskich Królewskich Sił Powietrznych".

W katastrofie, oprócz generała Sikorskiego, zginęły także towarzyszące mu osoby: córka Zofia Leśniewska, gen. bryg. Tadeusz Klimecki, płk Andrzej Marecki, por. mar. Józef Ponikiewski, Adam Kułakowski oraz Jan Gralewski.

Ekshumowane szczątki generała Sikorskiego w 1993 roku złożono w katedrze na Wawelu. W listopadzie 2008 roku, w ramach śledztwa IPN, wyjęto je z trumny i szczegółowo przebadano, po czym ponownie złożono w krypcie katedry. Ustalono, że generał zginął w wyniku obrażeń wielu narządów, typowych dla ofiar katastrof komunikacyjnych. Śledczy nie byli w stanie wykluczyć, że mogło dojść do sabotażu maszyny.