Śledczy przesłuchają świadka, który mógł widzieć upadek Tomasza Golloba. "Jego zeznania mogą być bardzo istotne dla prowadzonego postępowania" - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu Andrzej Kukawski. Pod koniec czerwca miało zakończyć się śledztwo ws. wypadku żużlowca na torze motocrossowym w Chełmnnie.

REKLAMA

Nie zakończyliśmy śledztwa, gdyż pojawił się mały problem z przesłuchaniem jeszcze jednego ważnego świadka, który pojawił się w toku postępowania. Być może nastąpi to po zakończeniu tej czynności - wskazał Kukawski.

Prokurator potwierdził, że chodzi o biorącego udział w zawodach członka ekipy zarządzająco-organizującej.

Wiemy, jaką pełnił funkcję oraz znamy okoliczności wskazane przez innego świadka, które musimy zweryfikować. Ta osoba mogła widzieć upadek Tomasza Golloba - dodał Kukawski.

Jego zdaniem, do przesłuchania może dojść w każdej chwili. Policja dostała już zadanie w tym zakresie. Mamy tylko funkcję, którą pełniła ta osoba podczas zawodów, ale nie znamy jej personaliów - uzupełnił Kukawski.

Jak informowała Polska Agencja Prasowa w ubiegłym tygodniu, ekspertyza sporządzona przez biegłego z zakresu medycyny wskazuje na ciężki uszczerbek na zdrowiu Golloba. Potwierdza to kwalifikację prawną, którą przyjęliśmy, wszczynając śledztwo - powiedział wtedy rzecznik Kukawski.

Z ekspertyzy wynika to, co przypuszczaliśmy. Obrażenia żużlowca stanowią ciężki uszczerbek na zdrowiu - z punktu widzenia prawno-karnego. Nie wynika z tego do końca, w jaki sposób obrażenia powstały - dodał prokurator.

Ekspertyza o stanie zdrowia Golloba została sporządzona przez biegłego z zakresu medycy sądowej.

Do wypadku doszło w kwietniu podczas treningu

46-letni Tomasz Gollob, indywidualny mistrz świata w jeździe na żużlu z 2010 r., 23 kwietnia miał wystartować w motocrossowych mistrzostwach strefy północnej w Chełmnie. Podczas treningu przed zawodami uległ jednak poważnemu wypadkowi.

Jak wykazały badania, Gollob doznał urazu kręgosłupa w odcinku piersiowym. Doszło też do złamania siódmego kręgu piersiowego i przemieszczenia między szóstym a siódmym kręgiem oraz do uszkodzenia rdzenia kręgowego. Miał również stłuczone oba płuca. Przeszedł długą operację i był przez lekarzy utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej. Po kilku dniach został z niej wybudzony. Od 2 maja znajdował się na oddziale neurochirurgii 10. Wojskowego Szpitala Klinicznego w Bydgoszczy pod opieką prof. Marka Harata, a 22 maja został przeniesiony do kliniki rehabilitacji. Tam ma zabiegi fizykoterapii, hydroterapii i kinezyterapii.

APA