Zarzut porzucenia dzieci usłyszała kobieta, która w kościołach w Sosnowcu i Katowicach zostawiła swoich dwóch synów. Tłumaczyła, że chciała, żeby ktoś się nimi zajął. 25-latka przyjechała do Sosnowca z Pomorza. Była poszukiwana przez policję w związku z inną sprawą. Popełniła w przeszłości wykroczenie, za które miała trafić na miesiąc do więzienia, nie stawiła się jednak w areszcie. Porzucone dzieci trafiły do rodzin zastępczych.

REKLAMA

25-letnia matka chłopców odnalazła się w piątek przed południem. Dwóch chłopców - sześciomiesięcznego i około 1,5-rocznego - znaleziono w Sosnowcu i Katowicach. Są zdrowi i zadbani. Nie mają żadnych śladów pobicia czy złego traktowania.

Kiedy zatrzymywano 25-latkę, oglądała w telewizji komunikaty o swoich synach. Zatrzymano ją dzięki świadkowi, który poinformował policję, że jakiś czas temu widział kobietę z dziećmi na Pomorzu. Krótko po zatrzymaniu kobieta tłumaczyła policjantom, że przyjechała z Pomorza z dziećmi do rodziny w Sosnowcu. Jak tłumaczyła, zdecydowała się zostawić dzieci, bo chciała, żeby wychowywały się w normalnej rodzinie, której ona sama nie potrafiła im stworzyć.

Przyjechałam z Pomorza dziećmi na Śląsk, do rodziny. Tam straciłam pracę i mieszkanie - opowiadała policjantom - Oddałam dzieci, ponieważ chciałam, aby ktoś dla nich znalazł normalną rodzinę, której ja nie potrafiłam stworzyć. Chciałam dla nich jak najlepiej. Mam nadzieję, że ktoś się nimi zaopiekuje.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Policjanci zatrzymali matkę porzuconych chłopców

Kobiecie - jak tłumaczyła Aleksandra Nowara ze śląskiej policji - grozi kara pozbawienia wolności do 3 lat. Ale o tym, czy zarzuty zostaną postawione - zdecyduje prokurator. No i przede wszystkim dzisiejsze przesłuchania - dodaje.

Kobieta porzuciła pierwsze dziecko we wtorek w ubiegłym tygodniu. Kilkumiesięcznego chłopca zostawiono w przedsionku kościoła P.W. Najświętszej Marii Panny przy ul. Gospodarczej. Przy dziecku znaleziono kartkę z prośbą o zaopiekowanie się nim. Z listu wynikało, że jego opiekun nie jest w stanie zapewnić mu bytu.

Około 2-letni chłopiec został z kolei porzucony w środę. Dziecko w kościele przy ul. Granicznej w Katowicach znalazła mieszkanka tego miasta. Według jej relacji wcześniej podeszła do niej ubrana na czarno kobieta i poinformowała, że maluch stoi przy wejściu. Poprosiła ją, aby skontaktowała się z księdzem, a ona zawiadomi policję, po czym szybko opuściła kościół.

(mal, mpw)