Małe, biedne gminy zastanawiają się jak zrealizować rozporządzenie Rady Ministrów o posiłkach dla uczniów szkół podstawowych i gimnazjów. Przepisy weszły w życie wczoraj. Według litery prawa uczniowie mają mieć zapewniony jeden ciepły posiłek dziennie. Dzieci z rodzin biednych taki obiad dostaną za darmo.

REKLAMA

Pieniądze na ten cel miały pochodzić z budżetu państwa, ale do dziś ich nie ma. Samorządy nie dość więc, że nie mogą spełnić wymogów nowych przepisów, to mają jeszcze inny problem. W wielu szkołach nie ma stołówek, a na ich organizację, gminy tym bardziej nie mają pieniędzy. W takich przypadkach szkoła powinna zamawiać jedzenie w restauracjach, ale wysokie koszty transportu najczęściej uniemożliwiają to. Jak donosi reporter RMF, samorządowcy, widząc takie niedociągnięcia w rozporządzeniu, mówią, że rządowi bardziej chodziło o jego wymiar polityczny niż rzeczywistą dbałość o dzieci.

20:20