Mirosław Sekuła, szef sejmowej komisji hazardowej, po wczorajszym przesłuchaniu Zbigniewa Chlebowskiego jest na ustach opozycyjnych parlamentarzystów. W kluczowej dla reputacji Platformy Obywatelskiej serii pytań do głównego bohatera afery hazardowej Sekuła często przerywał, interweniował i ingerował w tok śledztwa.
Politycy zastanawiają się po cichu, czy robił to celowo, czy też wynika to z cech charakteru tego polityka. Złośliwi mówią krótko: "albo to bufor, albo bufon".
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Najbardziej jednak Sekuła zaskoczył posłów PiS-u, zamykając przesłuchanie Chlebowskiego pod ich nieobecność. Zrobił to podstępem. Ogłosił przerwę, a gdy Beata Kempa i Zbigniew Wassermann.