​Sejm nie zgodził się na uchylenie immunitetu posłowi PiS Dominikowi Tarczyńskiemu. Za uchyleniem mu immunitetu opowiedziało się 186 posłów, przeciw było 240, a pięciu wstrzymało się od głosu. Przed dwoma tygodniami sejmowa komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych opowiedziała się za przyjęciem wniosku o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej posła PiS Dominika Tarczyńskiego. Wniosek w tej sprawie złożył poseł PO Marcin Kierwiński.

REKLAMA

Polityk Platformy złożył prywatny akt oskarżenia, w którym zarzucił posłowi Tarczyńskiemu, że ten pomawia go o niezgodne z prawem lobbowanie na rzecz Airbus Helicopters. Chodzi m.in. o wypowiedź posła PiS na antenie TVP z maja br. Tarczyński pytał wówczas Kierwińskiego, "czy jego zainteresowanie przetargiem na śmigłowce wynika z faktu, że pracował dla firmy Airbus i czy utrzymuje kontakty z pracownikami tej spółki".

Kierwiński - jeden z posłów PO, którzy zapoznawali się w MON z dokumentami ws. przetargu i informowali o złożeniu przez PO zawiadomienia do prokuratury w związku z tym przetargiem - powiedział w lipcu PAP, że 10 lat temu pracował dla jednej z małych spółek wchodzących w skład konsorcjum, które wówczas nie nazywało się nawet Airbus. Jak podkreślił, pytania posła PiS, to "typowo bolszewicka" metoda insynuacji, którą stosuje PiS.

Na posiedzeniu komisji regulaminowej Tarczyński tłumaczył, że pytania do posła Kierwińskiego - zadane publicznie i niebędące stwierdzeniami - były uzasadnione ze względu na pracę posła PO w przeszłości i jego "mocne" zaangażowanie w kwestię przetargu na śmigłowce.

Ja zadałem publicznie pytania i liczyłem na odpowiedź, a nie na proces - mówił Tarczyński. Sprawa dotyczy miliardów złotych, interesu państwa. Uważam, że nie ma powodu, aby pan poseł się obrażał, tylko brał udział w dialogu, który dotyczy publicznych, potężnych pieniędzy - dodał.
W prywatnym akcie oskarżenia Kierwiński zarzucił Tarczyńskiemu, że ten zniesławił go, wypowiadając się w TVP oraz na Twitterze w dniach 17-21 maja br.

17 maja, na antenie TVP Tarczyński zażądał od Kierwińskiego odpowiedzi na pytanie, "czy jego zainteresowanie przetargiem na śmigłowce wynika z faktu, że pracował dla firmy Airbus i czy utrzymuje kontakty z pracownikami tej spółki".

18 maja, poseł PiS napisał z kolei na Twitterze, że składa doniesienie do prokuratury ws. działań posła PO Marcina Kierwińskiego, który "pracował dla Airbusa, a dziś lobbuje za caracalami", a następnie za pośrednictwem TVP powiedział, że składa zawiadomienie, by śledczy zbadali związki Kierwińskiego z producentem caracali, a także czy polityk PO lobbował niezgodnie z prawem na rzecz Airbus Helicopters oraz dodał, że działania polityczne i wypowiedź posła Kierwińskiego potwierdzają podejrzenia, że jest osobą zaangażowaną w promocję danej firmy.

21 maja, Tarczyński napisał na Twitterze: "Panie Pośle @MKierwinski widzimy się jutro w Sejmie i prokuraturze. Po nitce do kłębka...", jednocześnie udostępniając link do artykułu opisującego działania służb francuskich w kontekście potencjalnej korupcji w ramach firmy Airbus.

Przetarg na wielozadaniowe śmigłowce dla wojska rozpisano wiosną 2012 r. W kwietniu 2015 r. MON wskazało na śmigłowiec Caracal, wartość kontraktu miała wynieść łącznie z podatkami 13,4 mld zł. Protestowały wtedy PiS i związki zawodowe, działające w zakładach w Mielcu i Świdniku, które również startowały w przetargu.

We wrześniu 2015 r. rozpoczęły się negocjacje umowy offsetowej. Na początku października 2016 r. Ministerstwo Rozwoju uznało ofertę offsetową za niezadowalającą, a dalsze rozmowy za bezprzedmiotowe.

(ph)