Miasta oblepione plakatami z wizerunkami lokalnych polityków, przecinanie wstęg - samorządowcy na dobre rozpoczęli kampanię wyborczą. Im jednak trudno udowodnić zakazany falstart - donosi "Rzeczpospolita".

REKLAMA

123 billboardy z prezydentem Wrocławia Rafałem Dutkiewiczem zawisły w jedenastu miejscowościach Dolnego Śląska. Oficjalnie mają promować studiowanie na wrocławskich uczelniach - choć pojawiły się trzy tygodnie po rozpoczęciu roku akademickiego.

W Lubinie od referendum w sprawie odwołania prezydenta Roberta Raczyńskiego, kojarzonego ze stowarzyszeniem Dolny Śląsk XXI, minął juz ponad tydzień, ale nikt nie kwapi się do ściągania plakatów znad przepastnego wykopu w rynku. Informują one, że za wieloletnie zaniedbania dotyczące budowy galerii handlowych odpowiada nie Raczyński, lecz starosta z opozycyjnej PO.

Z kolei krakowscy socjaldemokraci 1500 plakatami zaatakowali radnych PiS i PO. SdPl chce w ten sposób napiętnować tych, którzy głosowali niedawno przeciwko wnioskowi prezydenta Krakowa do Trybunału Konstytucyjnego. Jacek Majchrowski chce bowiem, by Trybunał zbadał działalność rządowo-kościelnej Komisji majątkowej - która zajmuje się zwrotem zagrabionych Kościołowi dóbr - ponieważ od jej decyzji nie można się odwołać.