Amerykańskie samoloty wojskowe zaatakowały iracką stację radarową na południu tego kraju. Cztery myśliwce F-16 zrzuciły precyzyjnie naprowadzane bomby na radar zainstalowany na wojskowo-cywilnym lotnisku koło Basry. Radar ten Irakijczycy wykorzystywali do namierzania amerykańskich i brytyjskich samolotów bojowych, patrolujących strefy zakazane dla lotnictwa irackiego.

REKLAMA

Po ataku myśliwce bezpiecznie powróciły do bazy. Był to drugi w tym tygodniu atak na irackie obiekty należące do systemu obrony przeciwlotniczej. Cztery dni temu USA poinformowały o zaginięciu amerykańskiego bezzałogowego samolotu rozpoznawczego nad Irakiem. W tym samym czasie Irakijczycy tryumfalnie ogłosili, że ich artyleria zestrzeliła w rejonie Basry amerykański samolot zwiadowczy. W przeszłości Irak kilkakrotnie podawał informacje o udanym ataku na amerykańskie samoloty, Waszyngton nigdy ich jednak nie potwierdzał. Alianckie maszyny regularnie patrolują południe i północ Iraku, gdzie 10 lat temu utworzono strefę bezpiecznego nieba, zakazaną dla lotnictwa irackiego.

23:10