Zmieniają się założenia przetargu na samoloty dla najważniejszych osób w państwie, który przygotowuje właśnie MON. Rząd zamiast nowych maszyn chce zakupić dwie używane. Duże szanse mają brazylijskie embraery - dowiedziała się "Rzeczpospolita".

REKLAMA

Jak ustaliła gazeta, decyzje w tej sprawie zapadły 29 stycznia podczas spotkania przedstawicieli MON z szefem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Tomaszem Arabskim. Uzgodniono, że ze względu na trudną sytuację budżetową państwa eliminuje się całkowicie możliwość zakupu według dotychczasowych założeń, tj. zakupu trzech nowych samolotów z opcją do czterech - widnieje w piśmie MON, który odmówił Kancelarii Premiera sfinansowania takiego zakupu.

Jak poinformował dziennik resort obrony, zamiast nowych maszyn zostaną kupione dwie dwu-, trzyletnie, które będą mogły latać tylko po Europie, w typowej rynkowej wersji pasażerskiej. Te samoloty mają być dostarczone w tym roku. W tej sytuacji największe szanse ma brazylijski producent embraera 145 - mówi Tomasz Hypki, ekspert wojskowy lotnictwa. Brazylijskie maszyny są bowiem najtańsze, a producent może też dostarczyć wersję VIP zwaną Legacy.