Rząd ma zająć się projektem ws. programu "Aktywny rodzic", który zakłada wprowadzenie trzech świadczeń dla rodziców dzieci w wieku od 12. do 35. miesiąca życia: "aktywni rodzice w pracy", "aktywnie w żłobku" i "aktywnie w domu". Tzw. babciowe jest jednym ze 100 konkretów na 100 dni rządu.

REKLAMA

Regulacja przewiduje wprowadzenie do systemu prawnego trzech świadczeń wspierających rodziców w aktywności zawodowej oraz w wychowywaniu i rozwoju małego dziecka: "aktywni rodzice w pracy", "aktywnie w żłobku" i "aktywnie w domu".

Za opracowanie przepisów odpowiada wiceminister rodziny Aleksandra Gajewska.

Świadczenie "aktywni rodzice w pracy" będzie kierowane do aktywnych zawodowo rodziców dziecka w wieku od 12. do 35. miesiąca życia. W ustawie zdefiniowana zostanie aktywność zawodowa, której poziom lub rodzaj będzie uprawniał do otrzymywania świadczenia. Będzie ono przysługiwać w wysokości 1500 zł miesięcznie przez 24 miesiące.

Od rodziców będzie zależało, na co przeznaczą te pieniądze. Będą mogli np. sfinansować z nich opiekę sprawowaną przez babcię (w tym emerytkę) na podstawie umowy uaktywniającej (to jest umowy zawieranej z nianią). W razie wykorzystania przez rodziców umowy uaktywniającej, składki od tej umowy będą dodatkowo finansowane. Pozwoli to na dokonywanie corocznej waloryzacji wysokości emerytury osoby zatrudnianej na tę umowę. To - jak podkreślono w informacji - jest szczególnie istotne dla osób w wieku emerytalnym.

Zamiast funkcjonującego obecnie dofinansowania w wysokości do 400 zł do opłaty za pobyt dziecka w żłobku, w klubie dziecięcym lub u dziennego opiekuna wprowadzone zostanie świadczenie "aktywnie w żłobku". Będzie wynosiło 1500 zł, ale nie więcej niż wysokość opłaty, jaką rodzic ponosi za pobyt dziecka w instytucji opieki.

Świadczenie "aktywnie w domu" będzie stanowiło wsparcie dla rodziców dzieci w wieku od 12. do 35. miesiąca życia, którzy nie będą uprawnieni lub z własnej woli nie zdecydują się na skorzystanie z dwóch wyżej opisanych świadczeń. Będzie to w szczególności dotyczyć sytuacji, gdy rodzice pozostaną nieaktywni zawodowo i nie będą mogli uzyskać prawa do świadczenia "aktywni rodzice w pracy" lub ich dziecko nie będzie uczęszczało do instytucji opieki i nie będą mogli pobierać świadczenia "aktywnie w żłobku".

Świadczenie "aktywnie w domu" będzie przysługiwało na podobnych zasadach jak obecnie funkcjonujący rodzinny kapitał opiekuńczy, z tą różnicą, że będzie można je uzyskać na każde, w tym na pierwsze i jedyne dziecko w wieku od 12. do 35. miesiąca życia. Świadczenie "aktywnie w domu" będzie przysługiwało wyłącznie w wysokości 500 zł miesięcznie przez 24 miesiące. W rządowej informacji zaznaczono, że nie będzie możliwości pobierania świadczenia w wysokości 1000 zł przez 12 miesięcy, jak w przypadku rodzinnego kapitału opiekuńczego.

Wprowadzenie świadczenia "aktywnie w domu" skutkuje koniecznością uchylenia dotychczas obowiązującej ustawy o rodzinnym kapitale opiekuńczym.

Rodzic będzie miał możliwość, w miarę potrzeb i indywidualnej sytuacji, zmiany, nawet wielokrotnej, jednego świadczenia na inne. Przy czym na to samo dziecko za dany miesiąc, może być pobierane tylko jedno świadczenie wspierające rodziców w aktywności zawodowej oraz w wychowywaniu i rozwoju małego dziecka - podkreślono.

Hołownia: Mamy wątpliwości w sprawie babciowego

Marszałek Sejmu i lider Polski 2050 Szymon Hołownia pytany dziś o projekt ustawy powiedział: Mamy wątpliwości. Powiedział, że projekt zawiera 81 artykułów i jego partia chce nad nim popracować. Zaznaczył, że projekt nie jest przedmiotem " umowy koalicyjnej", dlatego na wtorkowym posiedzeniu Rady Ministrów członkowie rządu z Polski 2050 będą postulowali o możliwość ustosunkowania się do niego, bo chcą go przeanalizować.

Projekt nie może być niesprawiedliwy. Jeżeli mamy wielodzietną matkę, która nie pójdzie do pracy, to ona nie dostanie babciowego, jak rozumiem z tych założeń, które dostałem - powiedział, dodając, że nie widział jeszcze projektu.

A dobrze zarabiająca kobieta, która ma jedno dziecko te pieniądze dostanie. Nie chodzi o to, żeby żałować tej kobiecie, tylko o to, żeby nie było niesprawiedliwie. Ustawa, przynajmniej w tych założeniach, o których słyszymy, likwiduje rodzinny kapitał opiekuńczy. Też musimy się zastanowić, czy skórka warta jest wyprawki - dodał.

Zauważył, że jeżeli rząd przyjmie projekt, to i tak będzie on przedmiotem debaty w Sejmie. Chcemy mieć możliwość rozmowy o tych rozwiązaniach. Dobrze, że premier to podejmuje. Chodzi tylko o tryb i na pewno znajdziemy kompromis - zapewnił.

Morawiecki: Poprzemy "babciowe", choć jest to projekt okrojony

Z kolei wiceprezes PiS Mateusz Morawiecki zapowiedział w Polsat News, że Prawo i Sprawiedliwość poprze propozycje tzw. babciowego.

Tylko zwrócimy uwagę też na to, że według obecnych scenariuszy jest to projekt aktywizacji, który jest znacznie okrojony w porównaniu do tego, jaki miał być pierwotnie - zaznaczył.

W związku z tym będziemy wnioskować o to, aby przynajmniej on był w kształcie pierwotnym - dodał. Zapowiedział, że PiS będzie składał poprawki do projektu.