Rząd umożliwił Polakom zakup węgla słabej jakości. Ministerstwo Środowiska i Klimatu wydało rozporządzenie, które uchyla czasowo normy dotyczące jakości paliw stałych. Aktywiści mówią, że to skandaliczna decyzja.

REKLAMA

Ministerstwo twierdzi, że chce w ten sposób uspokoić nastroje Polaków związane z wojną na Ukrainie, zwiększyć podaż i ustabilizować ceny węgla na rynku. W efekcie nowe rozporządzenie na 60 dni zawiesi normy jakościowe dla poszczególnych paliw.

Ale nie znosi zakazu, jeżeli chodzi o wprowadzenie do obrotu węgla brunatnego, flotokoncentratów i mułów odpadowych - mówi rzecznik Ministerstwa Środowiska i Klimatu Aleksander Brzózka i dodaje, że umożliwienie kupna paliw gorszej jakości na terenie całej Polski nie jest jednoznaczne z jego spalaniem w każdym województwie.

Za te kwestie odpowiadają sejmiki województw i to one wprowadzają regulacje - w zależności od tego, jakie są uwarunkowania na danym terenie - dodaje minister.

Resort liczy na to, że poszczególne województwa także poluzują normy zawarte w uchwałach antysmogowych i umożliwią mieszkańcom użycie zakupionego węgla gorszej jakości.

Aktywiście o rozporządzeniu: To skandaliczna decyzja

Aktywiści są zbulwersowani rozporządzeniem. Mówią, że jest ono skandaliczne.

Ta decyzja spowoduje, że w najbliższym sezonie grzewczym będziemy oddychać jeszcze większym smogiem - mówi lider Polskiego Alarmu Smogowego, Andrzej Guła.

Co więcej, jak twierdzi, wcale nie pomoże to rozwiązać kryzysu związanego z wysokimi cenami energii, a prawdziwą intencją może być poszukiwanie zbytu na węgiel, który zalega na składach.

Myślę, że spółki węglowe mogły zobaczyć, że to jest dobra okazja, by takiego węgla się pozbyć - dodaje Gula.

Na taki zarzut, rzecznik Ministerstwa Środowiska i Klimatu Aleksander Brzózka, odpowiada: Bardziej kierowaliśmy się tym, że jest za niska podaż tego surowca. Chcemy uspokoić też nastroje społeczeństwa.

Resort nie wyklucza, że 60-dniowe okno zakupowe zostanie przedłużone.

W piecach można spalać paliwo fatalnej jakości?

W województwie śląskim obowiązuje przyjęta w 2017 roku przez sejmik województwa uchwała antysmogowa, która zakazuje spalania m.in. mułów i flotokoncentratów. Nasza reporterka sprawdzała, czy rozporządzenie ministra klimatu wpływa na stosowanie przepisów uchwały. W urzędzie marszałkowskim usłyszała, że nie ma ono żadnego wpływu na przepisy uchwały antysmogowej. Oznacza to w praktyce, że choć każdy może kupić paliwo złej jakości, to nadal nie może spalać go w piecach w województwie śląskim.

Straż miejska może wciąż wystawiać mandaty za złamanie przepisów uchwały. Samorząd Rybnika, który konsekwentnie to robi, obawia się chaosu, bo jeśli ktoś jeszcze nie wymienił kotła na nowy i legalnie kupi nieekologicznie paliwo, może uznać, że ma prawo nim palić w piecu.