Ministrowie rządu Donalda Tuska debatują nad oszczędnościami. Dzisiejsze spotkanie ministrów w tej sprawie już na starcie opóźniło się o godzinę z powodu dłuższej niż zaplanowano rozmowy premiera z Bogdanem Klicha. Reporterzy RMF FM policzyli i już znaleźli pierwsze pomysły na zmieniejszenie rządowych wydatków.

REKLAMA

Konkretów i sum po spotkaniu Tuska i Klicha na razie brak, ale sam fakt, że minister obrony spędził u premiera godzinę więcej niż zakładano, to znak, że do samego końca trwało przykręcanie „imadła w MON-ie”. Bogdan Klich został też na obradach rządu, a to z kolei sugeruje, że nie doszło do ostrego starcia z premierem, którego efektem byłaby nagła dymisja.

Po południu mamy poznać sumę oszczędności. Na razie ministrowie podliczają swoje pieniądze. Jednak aby oszczędzić ogromne sumy, trzeba zacząć od małych sum. Warto więc zwrócić uwagę na nieformalny szczyt ministrów obrony krajów NATO w Krakowie. Ta impreza już w okrojonej wersji ma kosztować ponad 8 milionów złotych. Naszym zdaniem to zbyt duża kwota.

Reporter RMF FM przyjrzał się wydatkom resortu obrony w związku z tym wydarzeniem. Spora część pieniędzy pójdzie na noclegi – tylko w pięciogwiazdkowych hotelach, a do tego specjalny czarterowy samolot dla gości. MON sporo wyda także na osoby towarzyszące, bo gdy ministrowie będą rozmawiać, ich żony nie mogą się przecież nudzić. Prawie 500 tysięcy złotych pójdzie na bankiety w Muzeum Narodowym w Krakowie i w kopalni soli w Wieliczce. Jak zauważył Maciej Grzyb, sporo pieniędzy pochłonie centrum prasowe, które swoim rozmachem będzie przypominać te z czasów wizyt Jana Pawła II w Polsce. Jednak nie wiadomo, komu potrzebna jest telewizyjna transmisja na żywo z przylotów ministrów, jak i specjalne biuro akredytacyjne, zakwaterowane w czterogwiazdkowym hotelu.