​"Nie chcę brać udziału w teatrze, jaki robi się z wyboru jednego z najważniejszych urzędników w państwie" - ogłosiła Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, która do niedawna kandydowała na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich. Kandydatka wspierana przez kilka partii politycznych oraz liczne organizacje pozarządowe zrezygnowała ze starania się o urząd.

REKLAMA

Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, która do tej pory pracowała w biurze RPO jako koordynatorka ds. strategicznych postępowań sądowych, trzykrotnie ubiegała się o urząd w ciągu ostatnich miesięcy. Trzykrotnie jej kandydatura głosami partii rządzącej przepadała.

Rudzińską-Bluszcz popierały dwa największe kluby opozycyjne, czyli Koalicja Obywatelska oraz Lewica. Najpierw była jedyną kandydatką, jednak przy trzecim głosowaniu miała już rywali - wystawionego przez PiS wiceministra spraw zagranicznych Piotra Wawrzyka oraz kandydata PSL i Konfederacji Roberta Gwiazdowskiego. Głosami PiS Sejm poparł Wawrzyka, ale na jego powołanie nie zgodził się Senat.

Zgodnie z prawem marszałek Sejmu powinna wyznaczyć teraz termin do zgłaszania kandydatów na to stanowisko. Słowem, procedura wraca do punktu wyjścia, ale za nami osiem miesięcy doświadczeń związanych z próbą obsadzania tego urzędu - powiedziała Rudzińska-Bluszcz na nagraniu opublikowanym na Facebooku.

Powiedziała, że jest "głęboko poruszona stosunkiem rządzących" do instytucji RPO. Skala lekceważenia, demonstracyjnej pogardy dla tego urzędu ze strony większości parlamentarnej pokazuje, że chodzi nie o wybór człowieka, który pomoże nam, obywatelom, w sporach z państwem, ale o kogoś, kto przyklepie każdą decyzję władzy, jak to jest z TK - powiedziała.

Nie była to łatwa decyzja. Nie będę kandydować w kolejnej rundzie. Nie chcę brać udziału w teatrze, jaki robi się z wyboru jednego z najważniejszych urzędników w państwie - mówiła.

Dodała jednak, że jakby w przyszłości miała się zmienić "koncepcja wyboru osoby", to "będzie czekać i będzie gotowa".

5-letnia kadencja obecnego Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara upłynęła we wrześniu ub.r., ale - zgodnie z ustawą o RPO - nadal pełni on tę funkcję do czasu powołania swego następcy.

RPO powołuje Sejm za zgodą Senatu na wniosek marszałka Sejmu albo grupy 35 posłów. Jeżeli Senat odmówi wyrażenia zgody na powołanie Rzecznika (na podjęcie uchwały wyrażającej zgodę lub sprzeciw ma miesiąc), Sejm powołuje na to stanowisko inną osobę.