To jedno z najbardziej niespójnych i wewnętrznie sprzecznych orzeczeń w historii TK – tak Rzecznik Praw Obywatelskich ocenia wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który w maju uchylił część nowej ustawy lustracyjnej. Według RPO, Trybunał przekroczył granice „sędziowskiej wstrzemięźliwości”.

REKLAMA

Orzeczenie zapadłe przy dziewięciu zdaniach odrębnych jest jednym z najbardziej niespójnych i wewnętrznie sprzecznych orzeczeń w historii TK - napisał Janusz Kochanowski w oświadczeniu. Według niego, niespójność ta wynika nie tylko z rozbieżności poglądów wobec ustawy oraz odmiennej aksjologii co do lustracji, ale ma charakter fundamentalny - dotyczący filozofii i zasad orzekania polskiego Trybunału.

Zdaniem Rzecznika Praw Obywatelskich TK w sposób wyraźny przekroczył granice sędziowskiej wstrzemięźliwości, nie tylko orzekając o niekonstytucyjności poszczególnych przepisów ustawy lustracyjnej, lecz także wskazując możliwe ramy prawne mechanizmu lustracji w Polsce. Według Kochanowskiego, Trybunał Konstytucyjny niejako na wszelki wypadek pozbawił ustawodawcę normatywnej kreatywności w tym obszarze.

Janusz Kochanowski uważa, że ten wyrok raz jeszcze uzmysłowił potrzebę przeprowadzenia debaty na temat granic sędziowskiego aktywizmu i legitymacji orzecznictwa konstytucyjnego.

Według RPO, zakwestionowanie przez TK wzoru oświadczenia lustracyjnego czyni lustrację praktycznie niewykonalną. Ponadto uniemożliwia osobom pomówionym o agenturalność możliwość oczyszczenia się przed sądem (warunkiem jest złożenie oświadczenia, którego wzór TK zakwestionował).

Kochanowski skrytykował także pozostawienie w mocy artykułu 13 ustawy lustracyjnej, dotyczącego publikacji w obwieszczeniu wyborczym oświadczeń lustracyjnych kandydatów w wyborach, a także wyłączenie spod lustracji ogółu dziennikarzy, przy jednoczesnym pozostawieniu lustracji wydawców lub autorów audycji w mediach publicznych.

11 maja Trybunał Konstytucyjny uchylił 39 na 77 ocenianych zapisów nowej ustawy lustracyjnej. Zakwestionował m.in. wzór oświadczenia lustracyjnego, lustrację m.in. ogółu dziennikarzy i naukowców oraz publikowanie przez IPN katalogów osób, które tajne służby PRL traktowały jako współpracowników. Dziewięciu sędziów z 11-osobowego składu TK zgłosiło zdania odrębne do tego wyroku.