Są listy gończe za Andrzejem Fulbiszewskim - najsłynniejszym w Polsce skazanym. To za niego ponad 20 miesięcy przesiedział w więzieniu niewinny człowiek. Policjanci w Szczecinie prawie dwa lata temu zatrzymali pomyłkowo niepełnosprawnego mężczyznę, który trafił za kratki właśnie jako poszukiwany Fulbiszewski.

REKLAMA

Listy obowiązują na terenie całego kraju, ale jeśli potwierdzi się, że skazany przebywa w którymś z państw Unii Europejskiej, wówczas uruchomimy procedurę wystawienia Europejskiego Nakazu Aresztowania – wyjaśnia sędzia Rafał Lisak. Rozmawiał z nim reporter RMF FM Marek Balawajder.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Cała sprawa wyszła na jaw, gdy do ambasady RP w Rzymie zgłosił się mężczyzna, który odebrał paszport na nazwisko poszukiwanego przestępcy. O wszystkim poinformowano urząd wojewódzki w Małopolsce, a ten policję. Śledczy z Małopolski byli kompletnie zaskoczeni, bo według ich informacji ten, kto odebrał paszport, oficjalnie siedział już w więzieniu. Jeszcze raz sprawdzono, kto naprawdę jest w zakładzie karnym, i okazało się, że to niewinny człowiek. Sąd penitencjarny zwolnił go w połowie listopada.

Sprawę pomyłki szczecińskich policjantów bada prokuratura. Według naszych informacji błąd popełnili policjanci, którzy źle sprawdzili odciski palców poszukiwanego.