REKLAMA

Rośnie napięcie w Timorze Wschodnim. Kilka godzin po ogłoszeniu wyników referendum, w którym zdecydowana większość mieszkańców prowincji wybrała niepodległość, w stolicy Timoru znów rozlegają się strzały. Po mieście krążą bojówki pro-indonezyjskie. Pojawiły się pogłoski, że zamierzają one przejąć władzę w Dili. Wystraszona ludność ucieka z miasta, wielu próbuje schronić się w kościołach.

Władze Indonezji wielokrotnie zapewniały, że uznają każdy wynik referendum. Timor wschodni to była portugalska kolonia, w 1975 roku zajęta przez wojska indonezyjskie. Oba narody dzieli bardzo wiele - na przykład większość Timorczyków to katolicy, podczas gdy Indonezję zamieszkują głównie muzułmanie.