Rogal świętomarciński stał się produktem regionalnym Unii Europejskiej. Ta na pierwszy rzut oka dobra wiadomość przekazana przez poznańskich cukierników zszokowała mieszkańców Międzychodu. Bruksela pozwoliła prawie całej Wielkopolsce wypiekać rogala, ale jak powszechnie wiadomo „prawie” robi dużą różnicę.

REKLAMA

Okazuje się, że choć rogale w Międzychodzie wyrabiane są od zawsze, Unia Europejska zakazała tam wypieku, tłumacząc, że nie ma „zarysu historycznego”. Podobnie postąpiono z powiatami ostrzeszowskim, kępińskim, złotowskim i tureckim. Z mieszkańcami Międzychodu o zakazie pieczenie tradycyjnych rogali rozmawiał reporter RMF FM Piotr Świątkowski:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Rogale są wypiekane z ciasta półfrancuskiego, z nadzieniem z białego maku, wanilii, mielonych daktyli, cukru, śmietany, rodzynek, masła i skórki pomarańczowej. Takiej receptury muszą przestrzegać wielkopolscy cukiernicy przy pieczeniu tego smakołyku, aby mógł on spełnić zaszczytne miano rogala marcińskiego.

Rogal świętomarciński został zarejestrowany w grupie środków spożywczych, obok chleba, ciast, ciastek, wyrobów cukierniczych, herbatników i innych wyrobów piekarskich.

Poznański rogal wypiekany jest z okazji 11 listopada - Dnia Święta Niepodległości oraz poznańskich lokalnych uroczystości poświeconych św. Marcinowi patronowi jednej z głównych ulic Poznania.

Tradycja sięga XIX wieku. W listopadzie 1891 roku proboszcz kościoła św. Marcina zaapelował do wiernych, aby, wzorem świętego, zrobili coś dla biednych. Na apel proboszcza odpowiedział cukiernik Józef Melzer, który sprzedawał rogale bogatym, a biednym

rozdawał za darmo.

Według szacunków cukierników, w Poznaniu, między 9 a 11 listopada, zjedzonych zostanie około 400 ton rogali.