Matka, ojciec, dwaj synowie i ich kuzyn - rodzinna szajka złodziei paliwa w rękach policji. Działali na budowie drogi ekspresowej Wrocław-Poznań. Rodzinka wpadła przez łapczywość.

REKLAMA

Pięcioosobowa rodzina z Witoszyc w powiecie góreckim w Wielkopolsce została przyłapana na kradzieży paliwa z jednej z koparek pracujących przy budowie "ekspresówki". Teraz wszyscy jej członkowie staną przed wymiarem sprawiedliwości.

Z pierwszej nocnej wyprawy wrócili ze 150 litrami paliwa, spuszczonego z koparki zaparkowanej na budowie ekspresówki w Giżynie pod Rawiczem. Stwierdzili jednak, że to za mało i pojechali jeszcze raz. Wtedy najpierw spłoszyły ich psy, zdążyli "zatankować" tylko kilka litrów, a potem ich osobówkę zatrzymał patrol policji.

Giżyn leży na pograniczu Wielkopolski i Dolnego Śląska. Policjanci byli z tego drugiego województwa, ale o zapachu ropy, brudnych ubraniach, a przede wszystkim przykrytych kocami kanistrach poinformowali wielkopolskich kolegów. Szybko ustalono fakty i szczegóły kradzieży.

Rodzina została zatrzymana, a najmłodszym jej członkiem - czternastolatkiem - zajmie się sąd rodzinny.