Nigdy nie byłem współpracownikiem żadnych służb specjalnych - napisał w oświadczeniu przekazanym Polskiej Agencji Prasowej były wiceminister spraw zagranicznych Robert Grey. "Oświadczenie przesyłam, aby nieprawdziwe informacje na mój temat znajdujące się w przestrzeni publicznej nie były powielane" - dodał.

REKLAMA

"Zwracam się do mediów o uszanowanie mojej osoby i nierozpowszechnianie nieprawdziwych informacji na mój temat. Jednocześnie stanowczo domagam się sprostowania nieprawdziwych oraz szkalujących informacji i rozważam wystąpienie na drogę sądową w związku z tą sprawą, która narusza moje dobre imię" - napisał Grey w oświadczeniu.

Rzecznik rządu Rafał Bochenek poinformował w środę po południu PAP, że premier Beata Szydło na wniosek szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego odwołała Roberta Greya z funkcji wiceministra spraw zagranicznych. Jak dodał, jest to związane ze zmianami organizacyjnymi w resorcie. Każdy minister sam może kształtować politykę kadrową - wyjaśnił rzecznik rządu.

"Odwołanie wiceministra Roberta Greya wynika ze zmiany koncepcji kierownictwa MSZ" - podkreśliło MSZ w komunikacie przesłanym w środę PAP. "Stanowczo dementujemy bezpodstawne doniesienia niektórych mediów, że dymisja ta ma związek z rzekomym zatajeniem przez niego współpracy z amerykańskimi służbami" - zaznaczył resort. Jak dodano, ministerstwo planuje w inny sposób wykorzystać wiedzę i doświadczenie Roberta Greya.

Wyborcza.pl, która pierwsza poinformowała w środę o odwołaniu Greya, podała, że został on odwołany pilnie, gdyż zataił fakt współpracy ze służbami USA, mimo że był o to pytany.

Wiceminister Robert Grey pełnił funkcję podsekretarza stanu od 30 września br.; został odwołany we wtorek 29 listopada. W MSZ Grey był odpowiedzialny za dyplomację ekonomiczną oraz politykę amerykańską i azjatycką.