Wyprawy w wysokie Tatry tylko w adidasach i letnim ubraniu, bez jakiegokolwiek sprzętu - to nieprawdopodobne, ale niestety prawdziwe. Nie pomagają apele ratowników, turyści wybierają się na szlaki zupełnie nieprzygotowani.

REKLAMA

Od kilku dni mówimy w Faktach RMF FM o prawdziwej czarnej serii wypadków bezmyślnych turystów w górach. Codzienne dochodzi przynajmniej do kilku. Ratownicy TOPR są przerażeni brakiem rozsądku niektórych turystów.

Nie pomagają więc apele, bo turyści i tak wiedzą lepiej i złe warunki w niczym im nie przeszkadzają. Nadal wybierają się na grań w sportowym obuwiu, bez czekana czy nawet kijków, ale za to w gustownym kapeluszu: Bardzo dużo śniegu i bardzo przyjemnie się zjeżdża po śniegu jak się nie ma raków.

Jeszcze bardziej reportera RMF FM Macieja Pałahickiego przeraził chłopak, który po raz pierwszy w życiu wybierał się na Orlą Perć. Na pytanie, czy wie jakie warunki tam panują odpowiedział> Z tego co wiem są dobre. Jestem przygotowany. Nie miał jednak ze sobą ani raków, ani czekana, nawet kijków. Buty miał dobre, ale przystosowane bardziej do chodzenia po Krupówkach, ale nie w deszczu, bo przemokną. Do tego dżinsy, które błyskawicznie przesiąkną wodą i zamarzną. Co gorsza nie wiedział nawet, jakim szlakiem będzie szedł. Najważniejszy był cel – Orla Perć.