Jest wyrok w głośnej sprawie firmy Colloseum ze Śląska. Sąd okręgowy w Katowicach skazał byłego wiceprezesa Konsorcjum Finansowo-Inwestycyjnego Colloseum Piotra W. na 5 lat i 2 miesiące więzienia. Był on oskarżony o wielomilionowe oszustwa w latach 1998-2001. Przez 10 lat Piotr W. ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości

REKLAMA

Piotr W. razem ze swoim wspólnikiem Józefem J. musi także naprawić szkodę wyrządzoną na rzecz jednej z firm - Tauron Dystrybucja - następcy prawnego Będzińskiego Zakładu Elektroenergetycznego (BZE). Chodzi o niebagatelną sumę ponad 47 mln zł.

Sprawa Colloseum należy do największych i najbardziej skomplikowanych w historii wymiaru sprawiedliwości na Śląsku. Prawomocny wyrok w głównym procesie zapadł w lutym 2013 r. Sąd Apelacyjny w Katowicach skazał wtedy byłego właściciela konsorcjum Józefa J. na 6 lat więzienia i 720 tys. zł grzywny. Zobowiązał go też do naprawienia szkody w wysokości 54 mln zł i zakazał pełnienia funkcji w spółkach prawa handlowego na 10 lat.

Proces Piotra W. ruszył dopiero w 2013 roku

Piotr W. to najważniejsza, obok Józefa J., osoba w tej sprawie. Odpowiadał on w oddzielnym procesie, bo został zatrzymany dopiero w lutym 2012 r., po prawie 10 latach ukrywania się.

Piotr W. został uznany za winnego oszustwa od grudnia 1998 r. do 28 września 2001 r. i doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE) na kwotę 52 mln zł oraz BZE - na prawie 385 mln zł. Ponadto został skazany za oszustwo na szkodę jednego z banków na kwotę 15 tys. zł.

Akt oskarżenia przeciwko Piotrowi W. Prokuratura Okręgowa w Katowicach skierowała do sądu w lutym 2013 r. Proces ruszył w czerwcu 2013 r. Wyrok Sądu Okręgowego w Katowicach nie jest prawomocny. Prokurator złożył wniosek o uzasadnienie.

Zakończony przed laty główny proces ws. Colloseum był rozpoznawany na 177 terminach rozpraw, akta liczyły prawie 250 tomów. Przed sądem apelacyjnym - gdzie wyroki zapadają z reguły po jednym lub dwóch posiedzeniach - sprawa była rozpoznawana na dziewięciu posiedzeniach. Prawomocny wyrok zapadł w lutym 2013 r. Razem z Józefem J. w procesie odwoławczym odpowiadało 10 innych oskarżonych. Także im sąd wymierzył kary więzienia - części z nich w zawieszeniu - i grzywny.

O co chodzi w sprawie Colloseum?

Pod koniec lat 90. BZE był winien PSE setki milionów złotych za energię elektryczną, jednak nie spłacał tych należności. Do negocjacji ws. oddłużenia BZE włączyło się Colloseum. Colloseum nie płaciło za nabycie tych wierzytelności. Z tymi bezprawnymi - w części zupełnie sfałszowanymi - umowami cesji przedstawiciele Colloseum udawali się do BZE. Dzięki głównemu księgowemu i dyrektorowi ds. finansowych tej spółki natychmiast otrzymywali pieniądze, których wcześniej PSE nie mogły odzyskać od BZE. Główni oskarżeni utrzymywali, że cesje wierzytelności były w pełni legalne.

W marcu 2002 r. Józef J. wyjechał z Polski po tym, gdy katowicki sąd postanowił go aresztować. Zniknęli też inni podejrzani w tej sprawie. J. zatrzymano w lipcu 2003 r. w izraelskim mieście Jaffa. Został sprowadzony do Polski na podstawie umowy ekstradycyjnej i spędził w areszcie cztery lata i siedem miesięcy. W 2007 r. wyszedł na wolność, gdy w jego imieniu wpłacono 3 mln zł kaucji. Dopiero w lutym 2012 r. zatrzymany został Piotr W.

Konsorcjum Finansowo-Inwestycyjne Colloseum istniało od 1996 r. Zaczynało od handlu samochodami i obrotu wierzytelnościami. W końcu lat 90. rozwinęło szeroką działalność finansową, inwestycyjną i handlową. Kupiło m.in. kontrolny pakiet akcji Huty Pokój w Rudzie Śląskiej i lubelską spółkę PRiM. Dzięki współpracy z innymi akcjonariuszami uzyskało decydujący głos w akcjonariacie dwóch spółek giełdowych: Huty Ferrum i Energomontażu-Północ.