Między policją i uczestnikami nielegalnego Marszu Równości w Poznaniu doszło wczoraj na szczęście tylko do niegroźnej szarpaniny. Funkcjonariusze zatrzymali 70 osób. Demonstracja zakończyła się po dwóch godzinach.

REKLAMA

Demonstranci, których policja nie zatrzymała, ustalili dokąd zabrano ich kolegów, aby tam właśnie protestować w imię solidarności z kolegami. W pobliżu jednego z komisariatów zebrała się spora grupa protestujących. Zostali oni zaproszeni przez policjantów na kawę i herbatę.

Policja zatrzymała wyciąganych przypadkowo z tłumu, pojedynczych uczestników demonstracji; w ten sposób chciała zakończyć manifestację i to się udało.

Marsz Równości został zorganizowany przez środowiska gejowskie, feministyczne, anarchistyczne, lewicowe i ekologiczne. Posłuchaj relacji Adama Górczewskiego:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

W piątek wojewoda wielkopolski podtrzymał decyzję prezydenta Poznania Ryszarda Grobelnego, który zakazał Marszu Równości w tym mieście. Podstawą podtrzymania decyzji o zakazie była negatywna ocena policji na temat trasy przemarszu. Według policji, w tym miejscu nie można skutecznie zapewnić bezpieczeństwa uczestnikom marszu i zarazem zapewnić ochronę mienia i bezpieczeństwa innych osób.