Podpisy aż 128 profesorów wyższych uczelni z całego kraju zebrali członkowie Klubu im. hr Władysława Zamoyskiego pod petycją do premiera. Sprzeciwiają się oni prywatyzacji Polskich Kolei Linowych, a przede wszystkim należących do przedsiębiorstwa kolejki linowej na Kasprowy Wierch.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

linia2
Kolej leżąca na terenie tatrzańskiego parku narodowego przez bardzo wielu ludzi uważana jest za dobro narodowe, którego nie należy się wyzbywać.

Ludzie nauki apelują do szefa rządu, by osobiście zajął się tą sprawą i wstrzymał proces prywatyzacji kolejek, który według nich jest "nieprzemyślany i może być szkodliwy dla państwa polskiego i dóbr narodowych". Petycja rano została wysłana do Kancelarii Premiera, odpowiedzialnego za prywatyzację Ministerstwa Infrastruktury i właściciela Polskich Kolei Linowych - Zarządu PKP.

Przeczytaj petycję skierowaną do premiera

Klub Zamoyskiego z Zakopanego równolegle zamówił opinię prawną w znanej krakowskiej kancelarii, z której jednoznacznie wynika, że prywatyzacja kolei linowych w Tatrach jest niezgodna z Ustawą o zachowaniu narodowego charakteru strategicznych zasobów przyrodniczych kraju, uchwalonej w 6 lipca 2001 roku. Zgodnie z zapisami niedopuszczalne jest prywatyzowanie zasobów przyrodniczych parków narodowych. Powołują się przy tym na precedensowy wyrok Sądu Najwyższego, który nie pozwolił na sprywatyzowanie działki pod schroniskiem "Chatka Puchatka" w Bieszczadach.

Przeczytaj fragment opinii prawnej o prywatyzacji kolei linowych w Tatrach

Członkowie klubu zapowiadają, że nie kończą jeszcze akcji. Podpisy nadal będą zbierane, a naukowcy z całego kraju zapowiadają dyskusję na ten temat w swoich ośrodkach akademickich.

Na razie przeciwko prywatyzacji PKL wypowiadały się samorządy i organizacje ekologiczne, zakopiański Klub Zamoyskiego chce szerokiej dyskusji społecznej na ten temat, bowiem członkowie klubu uważają, że społeczeństwo nie ma świadomości, jakie zagrożenia niesie ze sobą takie przekształcenie. Prezes stowarzyszenia, były burmistrz Zakopanego Piotr Bąk wymienia trzy:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

linie1

- zagrożenie dla lokalnej społeczności związane z jednoczesnym zakupem przez jedną firmę kolejek linowych i hoteli na terenie Zakopanego. To może prowadzić do monopolizacji rynku i dyktowaniu niekorzystnych cen;

- zagrożenie dla ochrony przyrody, bowiem prywatny właściciel będzie dążył do maksymalizacji zysków, a nie dbał o przyrodę tatrzańską;

- prywatyzacja części majątku leżącego na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego może wywołać lawinę roszczeń byłych właścicieli terenów w Tatrach, którzy zostali wywłaszczeni, bądź ich majątek był znacjonalizowany.

Zdaniem członków stowarzyszenia i sygnatariuszy petycji prywatyzowanie parków narodowych w Polsce jest trudne do przyjęcia, tym bardziej że dotąd nikt takiej potrzeby nie uzasadnił. Będą więc protestować dalej - jak? Tego na razie nie chcą zdradzać.