Na drodze wyjazdowej z Władysławowa w kierunku Helu odbył się protest Armatorów Rybołówstwa Rekreacyjnego. Grupa armatorów blokowała jedyną prowadzącą przez półwysep drogę.

REKLAMA

Turyści i kierowcy wybierający się w sobotę na Hel mogli napotkać na duże utrudnienia.

Od godziny 9:00 do 14:00 trwał tam protest armatorów.

Jak zapewnia w ciągu dnia policja, protest przebiegał spokojnie. Przez przejście dla pieszych na ulicy Starowiejskiej we Władysławowie w ciągu drogi wojewódzkiej nr 216 przechodziła grupa około 30 osób. Protestujący ubrani byli w kamizelki odblaskowe, mieli też ze sobą transparenty. Co kilka, kilkanaście minut przepuszczali auta, mimo to w rejonie protestu tworzyły się korki. Niestety, nie było możliwości objechania tego miejsca.

Armatorzy protestowali także tydzień temu w Łebie i Ustce - wtedy obyło się bez paraliżu dróg wjazdowych do tych miejscowości.

Protest armatorów. Powodem dorsze i farmy wiatrowe

Armatorzy od półtora roku spierają się z rządem, bo przez zakaz połowu dorsza nie mogą wykonywać swojej pracy i zarobić na utrzymanie swoich firm. Jak tłumaczą, prawie połowa z nich nie dostała od rządu żadnej pomocy, dlatego chcą, by rząd zapewnił im odejścia od zawodu na godnych warunkach.

"Chcemy odszkodowań za odejście od zawodu, podobnych jak te, które dostawali zwykli rybacy" - mówili naszemu dziennikarzowi.

Ponadto spodziewają się, że łowiska odbierze im planowana budowa morskich farm wiatrowych.

O przyszłość armatorów nasz dziennikarz pytał w ministerstwie rolnictwa - to ono częściowo odpowiada teraz za ich sytuację - od zadania pytań minął ponad tydzień - odpowiedzi brak.

W połowie stycznia zeszłego roku ministerstwo podpisało ze sztabem kryzysowym armatorów rybołówstwa rekreacyjnego porozumienie, które - jak informował resort - kończyło protest i zakładało wsparcie branży w związku z unijnym zakazem połowu dorsza na Bałtyku.

W maju tego samego roku resort gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej poinformował, że ze względu na pandemię i związane z nią duże wydatki, na razie nie ma możliwości zwiększenia pomocy dla borykających się z problemami armatorów rekreacyjnych, którzy łowili dorsze.