Warszawska prokuratura zwróci się do ministerstwa transportu o wyniki kontroli dotyczącej wprowadzania nowego systemu egzaminowania przyszłych kierowców - ustalił reporter RMF FM Mariusz Piekarski. Chodzi o audyt przeprowadzony w Instytucie Transportu Samochodowego, który ujawnił bałagan w dokumentach i nieprzejrzyste decyzje podejmowane przez urzędników.

REKLAMA

Od połowy marca prokuratura sprawdza, czy przy wyborze firm, które dostarczają oprogramowanie do ośrodków egzaminacyjnych nie doszło do poświadczenia nieprawdy i niedopełnienia obowiązków. Jeszcze dziś prokurator prowadząca tę sprawę napisze wniosek do ministra Nowaka, by dołączył wyniki audytu do innych dokumentów, o przedstawienie których poprosili go śledczy.

Prokuratorzy wiedzieli o wewnętrznej kontroli w ministerstwie - przyznał kilkanaście dni temu wiceminister Tadeusz Jarmuziewicz, który jako jedyny był przesłuchiwany w tej sprawie w charakterze świadka. Wtedy nie potrafił jednak podać, kiedy będą znane wyniki kontroli. Nie wiedział też zapewne, że i jemu audytorzy wytkną poważne nieprawidłowości.

Nieprawidłowości i podejrzenie lobbingu

O podjęciu kontroli w Instytucie Transportu Samochodowego zdecydowano w związku z bałaganem przy egzaminowaniu kandydatów na kierowców. Wątpliwości kontrolerów wzbudziła ranga komitetu działającego przy ITS i decyzje wydawane przez to ciało. Kontrowersyjny był również fakt, że w jego obradach uczestniczyli przedstawiciele ministerstwa transportu - m.in. Tadeusz Jarmuziewicz. Ze sporządzonej przez niego notatki wynika, że komitet działał z inicjatywy resortu. Ta wersja wydarzeń nie jest jednak zgodna z pismem Departamentu Transportu Drogowego, w którym można przeczytać, że został on powołany przez Krajowe Stowarzyszenie Dyrektorów WORD.

Kontrolerzy ustalili również, że podczas prac komitetu niepotrzebnie podzielono obowiązki pomiędzy Państwową Wytwórnię Papierów Wartościowych i Instytut Transportu Samochodowego, czyli dwa komercyjne podmioty. ITS miał przygotowywać i aktualizować bazę pytań egzaminacyjnych, a PWPW miała realizować zadania związane z wdrażaniem systemu teleinformatycznego umożliwiającego organizację egzaminów. Co więcej, to właśnie gremium w postaci komitetu sterującego omawiało wzory porozumień pomiędzy firmami czy harmonogram projektu wykonania i wdrożenia systemu. Kontrolerzy ocenili, że udział przedstawicieli ministerstwa w pracach komitetu mógł mieć wpływ na kształt przepisów wykonawczych i stanowić rodzaj poddania urzędników nieformalnemu lobbingowi.