Przed Sądem Okręgowym w Opolu rozpoczął się proces 28-letniej Aleksandry J. i jej partnera, 37-letniego Dawida W. Kobieta jest oskarżona o zabójstwo swoich czworga nowonarodzonych dzieci. Mężczyźnie zarzuca się pomoc w zbrodni.

REKLAMA


Nie chciałam, żeby tak to się zakończyło. Nie chciałam ich skrzywdzić. Dawid o wszystkim wiedział, o każdej z tych 4 ciąż. Na początku broniłam Dawida, bo bałam się, że mi syna zabierze. Nie dopuszczałam do siebie tej myśli, że może być kolejne dziecko... - zeznawała dziś Aleksandra J., oskarżona o zabójstwo czwórki noworodków, których ciała znaleziono w Ciecierzynie.

Partner kobiety i ojciec dzieci - Dawid W. - został oskarżony o pomocnictwo w zbrodni. On również stanął dziś przed sądem.

Zarówno Aleksandrze J., jak i Dawidowi W. grozi dożywocie.

Kolejna rozprawa odbędzie się 21 października. Przed sądem mają stanąć świadkowie.

Makabrycznego odkrycia dokonano pod koniec 2018 roku

Na trop makabrycznej zbrodni w Ciecierzynie trafiono pod koniec 2018 r. Pracownicy pomocy społecznej zauważyli, że jedna z mieszkanek wsi nie ma dziecka, choć wcześniej widziano ją, gdy chodziła w ciąży. O swoich podejrzeniach powiadomili policję. Funkcjonariusze na terenie posesji, gdzie mieszkała Aleksandra J. i jej partner Dawid W. znalazła szczątki czworga noworodków.

Jak ustalono w trakcie śledztwa, w latach 2013, 2015, 2016 i 2018 Aleksandra J. czterokrotnie zaszła w ciążę z Dawidem W. Bezpośrednio po porodzie matka dusiła swoje dzieci. Trójkę z nich znaleziono w nieczynnym piecu. Czwarte było zakopane na terenie posesji. Kobieta przyznała się do popełnienia zbrodni. Jak tłumaczyła, nie chciała sprzeciwiać się swojemu partnerowi, który ma z nią syna i nie chciał mieć więcej dzieci.

Na ławie oskarżonych zasiadł także ojciec zamordowanych noworodków Dawid W. Jest oskarżony o pomocnictwo. Zdaniem prokuratury, mężczyzna wiedząc, że kobieta jest w ciąży, akceptował fakt, że ukrywa ona swój stan przed otoczeniem oraz że nie korzysta z opieki medycznej.

Nadto ustalono, że Dawid W. wywierał presję psychiczną na kobiecie. Formułował wobec niej oczekiwania, aby w ich związku nie było więcej potomstwa, co miało szczególne znaczenie w sytuacji uzależniania ekonomicznego i emocjonalnego Aleksandry J. od jej partnera. Uznano, że taka postawa oskarżonego obiektywnie ułatwiła popełnienie Aleksandrze J. zabójstwa.