Powodem napaści na starszą panią, która wczoraj wieczorem została ciężko poparzona kwasem na warszawskiej Pradze, mogła być pomyłka co do tożsamości ofiary. 75-letnią kobietę zaatakowano w windzie budynku przy ul. Jagiellońskiej. Policja zabezpieczyła zapis kamer zamontowanych w budynku. Jak nieoficjalnie dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada, zapis monitoringu nie posunął śledztwa do przodu.

REKLAMA

Na zapisie z monitoringu widać sylwetkę sprawcy i jego cień w windzie, ale na podstawie zapisu kamer nie da się raczej zidentyfikować osoby, która ciężko raniła 75-latkę. Reporter RMF FM dowiedział się też, że zarejestrowany jest sam moment oblania kobiety kwasem. Trudno dostrzec jednak szczegóły działania napastnika. Kamery nie uchwyciły też żadnego fragmentu jego twarzy.

Wiadomo, że motywem napaści nie był rabunek. Sąsiedzi, z którymi rozmawiał reporter RMF FM Tomasz Skory, podejrzewają, że sprawca miał dokonać zemsty na innej, podobnej do ofiary kobiecie, która jest świadkiem w procesie dotyczącym opieki nad dzieckiem jednej z sąsiadek.

Wczoraj wieczorem, gdy kobieta wracała do swojego mieszkania, nieznana osoba oblała ją w windzie żrącą substancją. Wołania 75-latki usłyszała sąsiadka.

Kobieta ma poparzoną twarz. Jest w szpitalu pod opieką lekarzy. Jej sąsiadka ma poparzone dłonie.

(mpw)