Prezydent Bronisław Komorowski zapowiedział, że na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zostanie zaproszony prokurator generalny Andrzej Seremet. Jednocześnie PiS wystąpił do Seremeta o przekazanie do innej prokuratury sprawy śledztwa smoleńskiego.

REKLAMA

Chcę państwu powiedzieć, że podzielam pogląd pana przewodniczącego (Solidarnej Polski Zbigniewa) Ziobry (członka RBN - PAP), że warto zbadać aspekt ewentualnego zewnętrznego czynnika działającego destrukcyjnie na społeczeństwo polskie w kontekście katastrofy smoleńskiej. Absolutnie warto - powiedział prezydent po posiedzeniu RBN. Dodał, że zwrócił się do odpowiednich instytucji - przez szefa MSW Jacka Cichockiego - o "zbadanie, czy istnieje jakakolwiek wiedza w tym zakresie".

Komorowski powiedział też, że zamierza zwrócić się do Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta z pytaniem, czy jest możliwe, by ten mógł powiedzieć cokolwiek więcej na posiedzeniu RBN niż do tej pory mówił na spotkaniach z parlamentarzystami i ministrami. Czy może cokolwiek powiedzieć prokurator w kwestii istotnej, jaką są podejrzenia - w moim przekonaniu formułowane bez żadnych wystarczających podstaw, ale to warto zweryfikować - w zakresie ewentualnej koncepcji zamachu - wyjaśnił Komorowski.

Według szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisława Kozieja kwestia katastrofy smoleńskiej może być omawiana na posiedzeniu Rady w połowie grudnia.

Zwrócimy się do służb, do prokuratora generalnego, i jeżeli oni będą mieli coś do przedstawienia, wówczas w formie wysłuchania szefów tych instytucji państwowych na kolejnym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego, które jest planowane w grudniu, dziś orientacyjnie to termin 19 grudnia, ta tematyka może być podniesiona, ale niekoniecznie musi - powiedział Koziej.

Pełnomocnik prezesa PiS wnioskuje, by inna prokuratura zajęła się sprawą smoleńską

Mec. Piotr Pszczółkowski, pełnomocnik prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, wystąpił do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta o przekazanie do innej prokuratury sprawy śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej, które prowadzi obecnie Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Kuriozalna - w ocenie pełnomocnika prezesa PiS - jest deklaracja prokuratury o "konieczności sześciomiesięcznego oczekiwania na wykonanie badań w przedmiocie wykluczenia lub potwierdzenia występowania materiałów wybuchowych na próbkach zabezpieczonych na lotnisku w Smoleńsku i wraku TU 154M".

Pszczółkowski zaznaczył ponadto, że do chwili obecnej nie zlecono Centralnemu Laboratorium Kryminalistycznemu w Warszawie "rozpoczęcia prac nad badaniem posiadanych w Polsce próbek pobranych z ekshumowanych ciał ofiar".

Argumentem na rzecz zmiany prokuratury jest - według Pszczółkowskiego - także fakt, że Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Poznaniu prowadzi postępowania "w kierunku niedopełnienia obowiązków - zaniechania obecności polskich prokuratorów przy oględzinach i sekcjach zwłok ofiar katastrofy w Moskwie oraz niewykonania tych czynności w kwietniu 2010 roku w Polsce". Sprawa ta dotyczy właśnie oceny postępowania prokuratorów Naczelnej Prokuratury Wojskowej i Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie - podkreślił.

Kiedy tylko wniosek wpłynie, zostanie rozpoznany przez właściwego prokuratora - powiedział rzecznik Prokuratora Generalnego Mateusz Martyniuk, nie przesądzając o wyniku tego rozpoznania.

Kaczyński rozmawiał z Seremetem w ubiegłym tygodniu

W ubiegłym tygodniu prezes PiS rozmawiał o śledztwie smoleńskim z prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem. Spotkałem się tam również z prok. (Ireneuszem) Szelągiem (szefem WPO w Warszawie) i powiedziałem mu szczerze, co myślę na temat jego śledztwa. Będziemy się starali w odpowiedniej procedurze prawnej o zmianę prokuratury - mówił Kaczyński w ubiegłotygodniowej rozmowie z portalem niezależna.pl.

W ubiegłym tygodniu dziennik "Rzeczpospolita" podał, że polscy prokuratorzy i biegli, którzy ostatnio badali wrak w Smoleńsku, odkryli na nim ślady materiałów wybuchowych - trotylu i nitrogliceryny. Informacje te zdementowała Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie.