Premier Beata Szydło chce spotkać się z głodującymi lekarzami rezydentami. Jak dowiedział się reporter RMF FM Mariusz Piekarski, przedstawiciele protestujących dostali wieczorem list od szefowej rządu i zaproszenie na spotkanie. "Mamy dobrą wolę i liczymy na to samo" - napisała premier. Swoje spotkanie z młodymi medykami uzależniła jednak od zakończenia przez nich głodówki, aby spotkanie przebiegało w "w warunkach partnerstwa i wzajemnego zaufania".

REKLAMA

Do spotkania premier z lekarzami rezydentami może dojść nawet w środę - usłyszał reporter RMF FM od otoczenia premier. Wszystko zależy od kalendarza Beaty Szydło.

Premier zaprasza protestujących lekarzy rezydentów na rozmowy do Centrum Dialogu Społecznego, ale stawia warunek - chce, by przerwali protest głodowy. Jaki pisze do lekarzy, takie spotkanie musi przebiegać "w warunkach partnerstwa i wzajemnego zaufania".

Mamy dobrą wolę i liczymy na to samo - pisze premier. W Centrum Dialogu Społecznego "możemy rozmawiać o ważnych dla nas tematach" - napisała Beata Szydło.

Głęboko wierzę, że razem pochylimy się nad problemami, które są przedmiotem państwa troski. Tym bardziej, że rząd Prawa i Sprawiedliwości zrobił już w sprawach polskiej służby zdrowia więcej niż nasi poprzednicy - napisała w liście premier.

Rząd podjął decyzję, że w 2018 roku pula na wynagrodzenia dla lekarzy rezydentów i stażystów wzrośnie o ponad 40 proc. - w porównaniu do wydatków realizowanych przez naszych poprzedników. (...) Docelowo, z końcem 2021 roku, lekarze rezydenci będą zarabiali minimum 5251 złotych - czytamy w piśmie skierowanym do członków Porozumienia Rezydentów OZZL.

Ponieważ problemy służby zdrowia są dla nas niezwykle ważne, jeszcze raz zwracam się z propozycją spotkania i przedyskutowania - w spokojnej, merytorycznej i rzeczowej atmosferze - nurtujących państwa problemów - zakończyła premier.

Spora część dwustronicowego listu to opis tego, co rząd PiS zrobił dla służby zdrowia i o ile wzrastają na nią nakłady finansowe.

Szanowni Państwo,

Rząd, którego pracami mam zaszczyt kierować, wielokrotnie udowadniał, że chce i potrafi wsłuchiwać się w głos społeczeństwa. W oparciu o ten głos wprowadzamy reformy oczekiwane przez większość Polaków. Nie unikamy dialogu społecznego, także w kwestii reformy służby zdrowia. Wielokrotnie dawaliśmy temu wyraz.

Mamy dobrą wolę i liczymy na to samo. Dlatego chcę dziś zaprosić Państwa przedstawicieli do Centrum Dialogu Społecznego. Tam, ale dopiero po zakończeniu trwającego protestu, możemy rozmawiać o sprawach ważnych dla nas wszystkich. Nasze spotkanie musi bowiem przebiegać w warunkach partnerstwa i wzajemnego zaufania. Głęboko wierzę, że razem pochylimy się nad problemami, które są przedmiotem państwa troski. Tym bardziej, że rząd Prawa i Sprawiedliwości zrobił już w sprawach polskiej służby zdrowia więcej niż nasi poprzednicy.

Będąc jeszcze w opozycji Prawo i Sprawiedliwość alarmowało o niedoinwestowaniu systemu służby zdrowia. Gdy tylko za naszych rządów pojawiła się nadwyżka budżetowa, przekierowaliśmy ją na potrzeby pacjentów. W 2017 r. na ochronę zdrowia przeznaczono dodatkowe 8 miliardów złotych. W 2018 r. do systemu trafi kolejne 5,8 mld zł. Ponadto trwają prace nad ustawą, która stopniowo, do 2025 r., zwiększy te nakłady na ochronę zdrowia do 6 proc. PKB. Od 1 lipca weszła także w życie ustawa podwyższająca pensje pracowników służby zdrowia. Dzięki niej w ciągu 5 lat na podwyżki przeznaczymy dodatkowe 17 miliardów złotych.

Rząd podjął decyzję, że w 2018 roku pula na wynagrodzenia dla lekarzy rezydentów i stażystów wzrośnie o ponad 40 proc. - w porównaniu do wydatków realizowanych przez naszych poprzedników. Przypomnę, że na ten cel w 2015 roku, na ten cel przeznaczono 812 milionów złotych, a w przyszłorocznym budżecie będzie to 1,179 miliarda złotych.

Jak Państwo doskonale wiecie, to pierwsza podwyżka dla lekarzy-rezydentów od 2009 r. Docelowo, z końcem 2021 roku, lekarze rezydenci będą zarabiali minimum 5251 złotych. Natomiast jeszcze w tym roku, z wyrównaniem od lipca 2017 r., dostaną Państwo pierwsze pieniądze z tej puli. Kolejna transza zostanie uruchomiona już w styczniu następnego roku.

W ostatnich dniach Minister Zdrowia zaproponował podwyżki dla rezydentów rozpoczynających kształcenie podyplomowe. Obejmą one osoby chcące się kształcić w specjalizacjach najbardziej poszukiwanych przez pacjentów. Dostaną miesięcznie 1200 złotych dodatku. Te pieniądze otrzyma prawie co drugi rozpoczynający rezydenturę. Oznacza to, że zarobki początkujących lekarzy wzrosną już w 2017 r. minimum o ok. 1300 zł, a od 1 styczia przyszłego roku - przynajmniej o ok. 1450 zł. Zależy nam bowiem, żeby skracały się kolejki do specjalistów.

Przez ostatnie dwa lata mój rząd nadrabia zaległości i rozwiązuje problemy, które nawarstwiły się w polskiej służbie zdrowia w ostatnim ćwierćwieczy. Sprawy idą w dobrym kierunku, ale musimy brać również pod uwagę potrzeby wszystkich grup społecznych, zawodowych oraz możliwości naszego budżetu. Ponieważ problemy służby zdrowia są dla nas niezwykle ważne, jeszcze raz zwracam się z propozycją spotkania i przedyskutowania - w spokojnej, merytorycznej i rzeczowej atmosferze - nurtujących państwa problemów

Łączę wyrazy szacunku
-podpis-

Przypomnijmy, że we wtorkowej Popołudniowej rozmowie w RMF FM, były minister zdrowia Bartosz Arłukowicz wytykał szefowej rządu największy błąd - właśnie to, że do tej pory nie chciała spotkania z młodymi lekarzami. TUTAJ PRZECZYTACIE NA TEN TEMAT

Protestujący lekarze domagają się m.in. wzrostu finansowania ochrony zdrowia do poziomu 6,8 proc. PKB w trzy lata, z drogą dojścia do 9 proc. przez najbliższe dziesięć lat. Kolejnymi postulatami są: zmniejszenie biurokracji, skrócenie kolejek, zwiększenie liczby pracowników medycznych, poprawa warunków pracy i podwyższenie wynagrodzeń. Lekarzy wspierają przedstawiciele innych zawodów zrzeszonych w Porozumieniu Zawodów Medycznych, m.in. fizjoterapeuci, psychologowie i ratownicy.

(m/ł)