49 miliardów złotych - tyle w tym i przyszłym roku będzie kosztowało przystosowywanie Polski do unijnych standardów. 20 mld będzie pochodziło z budżetu centralnego; reszta z unijnych funduszy, kredytów, pieniędzy samorządowych i prywatnych.

REKLAMA

Wydatki te przewidziano w Narodowym Programie Przygotowania do członkostwa w Unii Europejskiej zaprezentowanym dziś przez sekretarza Komitetu Integracji Europejskiej ministra Jacka Sariusza-Wolskiego. Minister podkreślił, że Polska nie zwalnia tempa przystosowania się do integracji z Unią, mimo irlandzkiego „nie” dla nicejskiego traktatu. Sekretarz Komitetu Urzędu Integracji Europejskiej ma zresztą nadzieję, że irlandzki przypadek może nam – paradoksalnie – wyjść na dobre: "Ten casus spowoduje - paradoksalnie - nadanie pewnego nowego impetu w sprawie rozszerzenia tzn. że kraje członkowskie Unii Europejskiej będą chciały wysłać silny, polityczny sygnał mówiący o tym, że procesowi rozszerzania Unii nic nie grozi. Byłby on silniejszy niż gdyby sprawy irlandzkiej nie było” – uważa Saryusz-Wolski. Wszystko to powinno się wydarzyć na nadchodzącym szczycie Unii w Goeteborgu.

foto RMF FM

22:00