Co najmniej 15 osób zginęło, około 40 jest rannych, w tym 15 w stanie krytycznym, po eksplozji w autobusie w niedzielę w centrum izraelskiego miasta Hajfa - podały miejscowe źródła policyjne. Liczba ofiar śmiertelnych zamachu może się powiększyć.

REKLAMA

Szef lokalnej policji Jakow Borowski powiedział, że niewykluczone, że sprawcą zamachu był palestyński terrorysta-samobójca. Potężna eksplozja w jednym z autobusów poważnie uszkodziła inny, zaparkowany blisko autobus, a także dziesiątki innych pojazdów. Wybuch w Hajfie jest drugim w ciągu 12 godzin zamachem na cywilów w Izraelu. Wczoraj przed północą w niedzielę radykalna organizacja Islamska Dżihad przeprowadziła podwójny samobójczy zamach na zatłoczonej ulicy w centrum Jerozolimy. W jego wyniku śmierć poniosło, poza samobójcami, 10 osób, a ponad 180 zostało rannych. Izraelczycy odpowiedzialnością za zamachy obciążyli przywódcę Autonomii Palestyńskiej, Jasera Arafata. Przebywający z wizytą w Stanach Zjednoczonych premier Izraela Ariel Szaron postanowił skrócić swoją wizytę. Spotkanie z prezydentem Bushem zostało przyspieszone, by Szaron mógł wrócić do kraju. W reakcji na zamach w Hajfie przedstawiciel izraelskiego MSZ Gideon Meir zapowiedział, że decyzje podjęte będą po powrocie Szarona z USA. Szef MSZ zapowiedział, że po powrocie premiera Ariela Szarona ze Stanów Zjednoczonych podjęte zostaną decyzje, które zmienią politykę Izraela wobec Palestyńczyków

Działają również władze Palestyny. Jaser Arafat potępił zamachy i zwołał pilne posiedzenie władz Autonomii. Mają na nim zapaść "bardzo poważne i pilne decyzje", jak powiedział jeden z jego współpracowników. Spotkanie to już się rozpoczęło. Według agencji France Presse uczestniczą w nim dowódcy palestyńskich sił bezpieczeństwa, ministrowie oraz kierownictwo Organizacji Wyzwolenia Palestyny. Jednak według ekspertów, Arafat nie jest w stanie powstrzymać przemocy - nie chcą mu się podporządkować radykalne ruchy islamskie, a nawet część OWP. Izrael siedmiokrotnie wypracował porozumienia z Jaserem Arafatem o zawieszeniu broni. Niestety, nie udało mu się wypełnić żadnego ze zobowiązań.

Foto RMF

17:25