Sejmowa speckomisja zbiera się, żeby zająć się rządowym pomysłem zmian w ABW. Głos w tej sprawie zabrała Najwyższa Izba Kontroli twierdząc, że premier nie sprawuje kontroli nad służbami i winiąc za to błędne przepisy. To nadużycie uprawnień NIK, kontrolerzy wybrali zły moment by przedstawić ten raport, to diagnoza trafna, ale recepta błędna - tak ustalenia Najwyższej Izby Kontroli komentują posłowie speckomisji Elżbieta Radziszewska (PO), Marek Opioła (PiS) i Stanisław Wziątek (SLD).

REKLAMA

Publikacją raportu NIK najbardziej oburzona i zaskoczona jest była szefowa speckomisji, Elżbieta Radziszewska z Platformy Obywatelskiej. Recepta przekazania większych uprawnień w ręce premiera jej zdaniem jest nietrafiona, a kontrolerzy NIK pobłądzili.

Jeżeli urzędnicy NIK uzurpują sobie prawo do tego, żeby mówić, że ich wizja organizacji służb specjalnych jest jedyną właściwą, to ja się zastanawiam jaka jest rola NIK. To są bardzo delikatne rzeczy i warto nad tym spokojnie rozmawiać - komentuje w rozmowie z RMF FM przedstawicielka Platformy Obywatelskiej.

Diagnoza może i słuszna, ale moment jej publikacji niewłaściwy - komentuje raport NIK Marek Opioła z Prawa i Sprawiedliwości. Jego zdaniem wydźwięk raportu może zostać odebrany jako poparcie przez Izbę rządowego projektu reformy specsłużb. (...) obecnie w Sejmie są procedowane ustawy dotyczące ABW i AW i nowych instytucji, które mają powstać w systemie bezpieczeństwa państwa. Czyli Komisja Nadzoru, która ma przejąć nadzór nad służbami - komentuje przedstawiciel PiS i ocenę NIK nazywa polityczną, a nie merytoryczną.

Ten raport obnaża fakt, że służby specjalne są bez odpowiedniego nadzoru -
przyznaje poseł SLD Stanisław Wziątek. Tylko, że rządowy projekt tego nie naprawi - dodaje. Jeśli dojdzie do tego, że będzie wdrożona propozycja ministra Sienkiewicza takiego ubranżowienia służb, to ABW będzie podlegała jemu, CBA nie wiadomo dlaczego premierowi, Agencja Wywiadu premierowi, a służby wojskowe ministrowi obrony narodowej, to wówczas tej koordynacji będzie jeszcze mniej. Bo premier nie będzie się tym w ogóle zajmował, tylko będzie się zajmował sprawami zewnętrznymi i działalnością korupcyjną - twierdzi.

W tej chwili, zgodnie z obowiązującymi przepisami, kontrola służb należy do zadań premiera. Dwa lata temu, po aferze Amber Gold Donald Tusk zapowiedział reformę tego systemu i wdrożenie pakietu ustaw dotyczących ABW, AW, CBA, SWW i SKW. Do tej pory rząd przygotował tylko dwie ustawy - o Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencji Wywiadu, nad którymi pracują wspólnie speckomisja i komisja spraw wewnętrznych.