Pedofil-gwałciciel ma być obowiązkowo umieszczany w zakładzie zamkniętym lub kierowany na leczenie farmakologiczne. Karane będzie także propagowanie tak zwanej dobrej pedofilii. Pod tym umownym hasłem kryje się przekonywanie, że kontakty seksualne z dziećmi nie muszą ich krzywdzić. Będzie grozić za to do dwóch lat więzienia.

REKLAMA

O potrzebie leczenia pedofila ma decydować sąd na sześć miesięcy przed przewidywanym warunkowym zwolnieniem lub przed wykonaniem kary. Przymusowo leczeni mają być pedofile, którzy zgwałcą osobę poniżej 15 roku życia lub dopuszczą się gwałtu kazirodczego. Te osoby sądy będą obowiązkowo kierowane na leczenie do zamkniętych ośrodków. W innych przypadkach sądy będą mogły do kary więzienia dołożyć leczenie farmakologiczne. Zawsze będzie to jednak w zamknięciu – mówi wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski: Uznaliśmy, że leczenie ambulatoryjne, czyli takie, na które sprawca dochodzi będąc na wolności wiąże się ze zbyt dużym ryzykiem.

Problem w tym, że ustawa niebawem trafi na biuro prezydenta, a w Polsce na razie nie ma ani jednego zamkniętego ośrodka dla pedofilów. Ma je zbudować resort zdrowia. Jeśli będą pieniądze, ośrodek powinien powstać na czas.

Przepisy wprowadzają też m.in. zakaz potajemnego utrwalania i rozpowszechniania w internecie nagich wizerunków osób lub przebiegu kontaktów seksualnych. Za utrwalanie takich treści z udziałem pokrzywdzonego, a bez jego zgody, przewidziano karę od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.