Najwięcej ataków z Chin, wzrost liczby poważnych alarmów, socjotechnika w służbie hakerów. CERT.GOV.PL, czyli Rządowy Zespół Reagowania na Incydenty Komputerowe, opublikował raport na temat bezpieczeństwa polskiej cyberprzestrzeni za zeszły rok.

REKLAMA

Jak wynika z dokumentu, najwięcej ataków przeprowadzono z Chin, znacząco wzrosła również liczba poważnych alarmów. Coraz więcej jest ataków z wykorzystaniem metod, przed którymi systemy nie potrafią się bronić.

Rządowy Zespół Reagowania na Incydenty Komputerowe ujawnia również, w jaki sposób hakerzy wykradają tajne informacje z rządowych systemów.

Okazuje się, że największym problemem jest zachowanie urzędników. Hakerzy najpierw zdobywają informacje na temat atakowanych, a do ataku wykorzystują ich prywatną pocztę przeglądaną na służbowych komputerach. W ten sposób przejmują kontrolę nad komputerami czy różnymi hasłami dostępu.

Jednak nawet korzystanie ze służbowej poczty nie jest bezpieczne. CERT ujawnił, że hakerzy wysyłają do instytucji e-maile z adresów łudząco podobnych do urzędowych. Ich treść jest wiarygodna, dotyczy między innymi działalności danego urzędu czy konkretnej osoby. Niestety już samo otwarcie listu daje hakerowi kontrolę nad zainfekowanym komputerem.

Zakażać można zresztą nie tylko za pośrednictwem sieci. CERT opisuje przypadki podrzucania do palarni czy toalet w urzędach zainfekowanych przenośnych dysków pamięci lub płyt z ciekawym opisem.