Trzeba negocjować, taka jest konieczność, chociażby po to, aby zyskać na czasie – mówi były szef GROMU-u pułkownik Roman Polko. Nasi żołnierze nie mają w tej chwili ważniejszego zadania do realizacji niż to, aby doprowadzić do uwolnienia tej kobiety – dodaje pułkownik.

REKLAMA

Były szef GROM-u mówi także, że może to być bardzo skomplikowana operacja. Jego zdaniem przed polskimi służbami informacyjnymi w tej chwili stoi duże wyzwanie. Mam nadzieję, że na tyle dobrze współdziałają również ze służbami amerykańskimi i są na tyle mocno zaangażowani w terenie, że będą potrafili znaleźć jakieś informacje, które pozwolą przygotować działania doprowadzające do uwolnienia Polki - dodaje Polko.

To nie jest tak, że rząd zawsze powinien twardo stać przy swoim stanowisku i nie rozmawiać z porywaczami - mówi z kolei policyjny negocjator Bogdan Lach.

Jak dodaje negocjacje zawsze pozawalają zmodyfikować nieco sytuację, na tyle, żeby była ona korzystna dla obydwu stron. W negocjacjach zawsze wykorzystuje się pewną zasadę – nie oddawaj zbyt szybko pola. Jeśli to pole mam oddać, to muszę w zamian coś uzyskać - mówi Lach.

Na początku negocjacji sprawcy są zdecydowanie górą, a ten czas, który jest poświęcony negocjacjom ma tę szalę przechylić i wyrównać – dodaje.