​Nielegalną hodowlę zwierząt zagrożonych wyginięciem odkryli policjanci w prywatnym domu w Sławkowie w Śląskiem. Wspierani przez naukowców z Uniwersytetu Śląskiego przejęli żółwia stepowego, boa tęczowego i cztery pająki ptaszniki.

REKLAMA

Na posiadanie tych zwierząt trzeba mieć zezwolenie tzw. Cites, zgodnie z konwencją o międzynarodowym handlu dzikimi zwierzętami i roślinami gatunków zagrożonych wyginięciem.

/ slaska.policja.gov.pl / Policja
/ slaska.policja.gov.pl / Policja
/ slaska.policja.gov.pl / Policja
/ slaska.policja.gov.pl / Policja
/ slaska.policja.gov.pl / Policja
/ slaska.policja.gov.pl / Policja

Właściciele trzymali w domu też inne zwierzęta: węże, jaszczurki, myszy, szczury i świnkę morską. Policjanci stwierdzili dodatkowo, że akwaria i terraria zasilane były kradzionym prądem.

Zabezpieczone zwierzęta trafiły już do egzotarium oraz ośrodka rehabilitacji i schroniska dla dzikich zwierząt.

Właścicielce zwierząt, 24-letniej mieszkance Sławkowa, grozi teraz 5 lat więzienia, a właściciel posesji odpowie za kradzież prądu.

(ph)