Problemy z prokuraturą mają dwaj policjanci z Koszalina, którzy w grudniu ubiegłego roku zakuli w kajdanki dwóch nastolatków, rzucających śnieżkami. Śledczy wyjaśniają teraz, czy funkcjonariusze nie przekroczyli swoich uprawnień.

REKLAMA

Najbardziej bulwersujące w tej sprawie są sposób i powód zatrzymania chłopców. Trafili na komisariat, bo rzucali śnieżkami w okno policjanta. Ponieważ ten akurat nie był w pracy, zadzwonił po kolegę na służbie, który przyjechał, zakuł ich w kajdanki i zapakował do radiowozu, a na komisariacie przesłuchiwano jak pospolitych przestępców.

Rodzice zatrzymanych interweniowali u komendanta, który wszczął postępowanie dyscyplinarne wobec obu policjantów i poinformował o wszystkim prokuraturę. Śledczy przesłuchują świadków i rozważają postawienie zarzutów funkcjonariuszom. Za przekroczenie uprawnień grozi im do 3 lat wiezienia.