Kolejne grupy zawodowe zaczynają walczyć o swoje; akcja „Widelec” u policjantów, strajk włoski u prokuratorów. Śledczy alarmują, że wkrótce nie będą w stanie wywiązywać się ze swoich obowiązków.

REKLAMA

Śledczy prowadzi w miesiącu 80 spraw, ale zdarza się, że i dwa razy więcej. Sprawy dotyczą bardzo różnych kwestii; od zabójstw, czy przestępstw gospodarczych po drobne kradzieże.

Nowelizacja kodeksu karnego dołożyła im nowych zadań; między innymi osobiście muszą wydawać decyzję o wszczęciu postępowania. Wcześniej mogli to robić policjanci. Pracy przybyło, a rąk do pomocy nie widać, dlatego prokuratorzy coraz częściej mówią o proteście.

Strajk prokuratorów sparaliżuje pracę policji, bo nasze instytucje to naczynia połączone - powiedziała w rozmowie z reporterką RMF FM, prokurator Ewa Majka – Sobolewska. Dodała ona, że w przypadku urzeczywistnienia się gróźb prokuratorów, postępowania trwały by dłużej, a policja oczywiście byłaby bardziej obciążona.

Policjanci i bez strajku prokuratorów nie narzekają na brak pracy, pracy, jak mówią, za głodowe pensje. Akcja „Widelec” ma być jedną z wielu, która ma pokazać ich kiepską sytuację materialną.