Funkcjonariusze, którzy pilnowali w szpitalu we Wrocławiu wychowanków poprawczaka z Sadowic popełnili błędy – przyznaje to sama policja. Wobec policjantów będzie przeprowadzone postępowanie dyscyplinarne.

REKLAMA

Po niedzielnym pożarze w poprawczaku do szpitala we Wrocławiu trafiło 12 wychowanków. We wtorek dwóch uciekło ze szpitala, wychodząc przez okno. Do tej pory jeden z nich jest poszukiwany.

Pożar w poprawczaku wybuchł w niedzielę o godz. 4 nad. Strażacy ewakuowali z budynku 46 osób. Tuż po ugaszeniu ognia policja zatrzymała dwóch wychowanków Zakładu Poprawczego w Sadowicach. Prokuratura postawiła im zarzut spowodowania zagrożenia życia i zdrowia wielu osób, za co grozi do 10 lat więzienia. Obaj zostali aresztowani.

W Zakładzie Poprawczym w Sadowicach przebywa blisko 70 wychowanków, skazanych głównie za kradzieże, rozboje i pobicia. Jest to zakład specjalny, wszyscy przebywający w nim wychowankowie są upośledzeni umysłowo i zakwalifikowani do kształcenia specjalnego.