Prawie 1200 osób zatruło się dopalaczami od początku roku do połowy maja - wynika z najnowszych danych Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Na rynku z dopalaczami przoduje województwo łódzkie. Od początku roku doszło tam do ponad 320 zatruć.

REKLAMA

Na Śląsku mowa jest o 300 zatruciach od początku roku do połowy maja.

Najmniej zatruć zanotowano na opolszczyźnie. Do kilku zatruć doszło na Podkarpaciu oraz w woj. lubuskim.

Do całej serii zatruć dopalaczami doszło niedawno w Zachodniopomorskiem.

Wcześniej, od początku roku do połowy maja zanotowano tam 12 takich przypadków.

Śląsk to region w którym pojawiły się pierwsze dopalacze. Z kolei w woj. łódzkim mieściły się główne centra dystrybucyjne tych środków.

Przed wakacjami, policja przypomina, jakie konsekwencje może mieć sięganie po dopalacze.

Substancja, którą ciężko zatruło się kilkanaście osób z Trzebiatowa w woj. zachodniopomorskim może wciąż być na rynku.

Zatrzymany w tej sprawie Aleksander N. miał rozsyłać pocztą niebezpieczne substancje. W grę może wchodzić kilkaset, a nawet kilka tysięcy porcji.

Substancji, którą sprzedawał wywołuje m.in. skrajne pobudzenie, ale też powoduje utratę przytomności, omamy i zaburzenia oddychania. Apelujemy - nie kupuj i nie próbuj zażywać jakichkolwiek substancji nieznanego pochodzenia. To po prostu grozi utratą zdrowia a nawet śmiercią - zaznaczył w ostatnim komunikacie rzecznik policji Mariusz Ciarka. Nie ma bezpiecznych dopalaczy - dodał.śledczych.

20 osób w szpitalu po zażyciu substancji z Trzebiatowa

W całym województwie zachodniopomorskim z powodu dopalaczy do szpitali w ostatnich dniach trafiło 20 osób, z czego 17 to mieszkańcy Trzebiatowa. Najmłodsza pacjentka miała zaledwie 14 lat.

Aleksander N. mężczyzna podejrzany o handel dopalaczami spędzi najbliższe trzy miesiące w areszcie.

Dopalacze jak narkotyki

Dopalacze jak narkotyki. Handlarzy ścigać ma policja i prokuratura, a nie sanepid. To jedno z założeń nowelizacji przepisów, które mają ułatwić walkę z środkami odurzającymi.

Nowelizacja przewiduje też, że lista dopalaczy nie będzie wpisywana do ustawy, a do rozporządzenia ministra zdrowia. Łatwiej i szybciej będzie ją wtedy można uzupełniać o nowe substancje, z których wytwarzane są środki odurzające.

Poza tym, na listy, nie będą wpisywane tylko pojedyncze substancje, ale całe ich grupy. Pozwoli to na uznawanie za nielegalny dopalacz - substancji - w której składzie dokonano nieznacznych modyfikacji.

Kolejne przepisy mają zablokować dilerów handlujących w internecie - mówił Tomasz Białas z Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Możemy współpracując z dostawcami internetu blokować te domeny, tak żeby Polacy nie kupowali dopalaczy przez internet - dodaje.

Nowelizacja jest już po konsultacjach międzyresortowych i niebawem ma być omawiana przez rząd. Być może po ostatniej serii zatruć prace przyspieszą.

(ug)