Od 12 przez dwie godziny podwykonawcy wynajęci do budowy autostrady pod Częstochową protestowali na trasie DK1. Akcja była prowadzona na zwężonym odcinku krajowej "jedynki".

REKLAMA

/ Marcin Buczek / RMF FM
/ Marcin Buczek / RMF FM
/ Marcin Buczek / RMF FM
/ Marcin Buczek / RMF FM
/ Marcin Buczek / RMF FM
/ Marcin Buczek / RMF FM
/ Marcin Buczek / RMF FM
/ Marcin Buczek / RMF FM
/ Marcin Buczek / RMF FM
/ Marcin Buczek / RMF FM

Podwykonawcy protestowali, bo boją się, że spór między Generalna Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad, a główną firma budującą autostradową obwodnicę Częstochowy, dla nich może się zakończyć zerwaniem kontraktów.

To jest protest trzech budów: budowa A1 odcinek "F", budowa S7 na odcinku Chęciny - Jędrzejów i budowa S3 Polkowice. Protestujemy, bo boimy się o swoją przyszłość, boimy się o całą branżę. Nie mamy zapłacone, a nasz rząd nie potrafi się dogadać z firmą podwykonawczą - powiedział reporterowi RMF FM jeden z protestujących.

Tuż po 12 organizatorzy akcji wyjechali na drogę pojazdami wykorzystywanymi do budowy autostrady. Na trasie pojawiły się m.in. ciężarówki, koparki, spychacze oraz tiry z naczepami służącymi do przewozu budowlanych maszyn. Kolumna takich pojazdów na początku zmierzała w stronę pobliskiego Mykanowa, dlatego ruch na zwężonym odcinku drogi w stronę stolicy był poważnie ograniczony, bo samochody jadące za kolumną wozów budowlanych poruszały się bardzo wolno. Co jakiś czas ruch zamierał całkowicie. Po przejechaniu zwężonego odcinka protestujący zawracali w kierunku Częstochowy, co z kolei ograniczało ruch na pasach w tym kierunku.

Z powodu protestu duże korki na krajowej "jedynce" tworzyły się w miejscach dojazdowych do zwężonego odcinka.