Ponad miesiąc temu podkomisja Antoniego Macierewicza przedstawiła raport techniczny, z którego miało wynikać, że prezydencki tupolew "uległ destrukcji w powietrzu w wyniku eksplozji". Dokument miał anulować raport tak zwanej komisji Millera, który jest oficjalnym stanowiskiem Polski do ustaleń rosyjskiego MAK. Podkomisja nie poinformowała o swoich ustaleniach ani Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego, ani ICAO - dowiedział się reporter RMF FM Grzegorz Kwolek.

REKLAMA

Według rzeczniczki wystarczyło samo opublikowanie raportu technicznego. Podkomisja KBWLLP w opublikowanym 11 kwietnia br. Raporcie Technicznym przedstawiła techniczne przyczyny katastrofy smoleńskiej, tym samym unieważniając wnioski płynące z raportu tzw. komisji Millera - twierdzi Marta Palonek. Rzecznik podkomisji nie odpowiedziała na pytania RMF FM dotyczące przekazania raportu technicznego MAK i ICAO.

MSZ, które zapytaliśmy o przekazanie ustaleń do Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego, odpowiada, że "że do Ministerstwa Spraw Zagranicznych nie wpłynęła z Podkomisji Smoleńskiej przedmiotowa prośba". Raportu technicznego nie dostało też ICAO, które co prawda nie zajmuje się katastrofami samolotów państwowych, ale od Komisji Millera otrzymało raport z rekomendacjami.

Raport można unieważnić, ale dopiero po spełnieniu pewnych warunków - przedstawieniu nowych okoliczności i pełnych ustaleń komentuje dla RMF FM prawnik Sławomir Trojanowski. Raport techniczny, o którym mówi podkomisja, aktualnie badająca wypadek w Smoleńsku nie jest raportem końcowym, a tym samym z punktu widzenia formalnego nie anuluje ustaleń poprzedniego raportu, czyli Komisji Millera.

Według prawnika do takiego anulowania może jeszcze dojść. W tym postępowaniu ta podkomisja prawdopodobnie wyda końcowy raport, który anuluje postanowienia poprzedniego raportu. (...) W mojej ocenie, żeby można było powiedzieć potocznie, że doszło do anulowania, muszą być zupełnie nowe, istotne okoliczności, które zmieniają poprzednie ustalenia - okoliczności, przyczyny wypadku i tego co się ustaliło. Muszą też być ujęte efekty końcowe, czyli zalecenia - komentuje Sławomir Trojanowski.

Ekspert do spraw prawa lotniczego podkreśla, że raport nie jest decyzją administracyjną, jest opinią wydawaną przez ciało powołane przed Komisję Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego.